Prudniccy leśnicy docenieni m.in. za odnowienie lasów zniszczonych przez plagę kornika
60-lecie działalności świętuje Nadleśnictwo Prudnik. W tym roku obchodzone jest też 95-lecie Lasów Państwowych. Z tych okazji w Prudniku odbyły się okolicznościowe uroczystości. Tamtejsze nadleśnictwo otrzymało sztandar ufundowany przez lokalne społeczności.
- Mamy 180 tysięcy hektarów powierzchni administracyjnej i 15 tysięcy hektarów lasu - mówi Marek Cholewa, prudnicki nadleśniczy. – Mamy 240 kompleksów leśnych. Nadleśnictwo Prudnik jest jednym z największych obszarowo, administracyjnie w Polsce. Jedynie Nadleśnictwo Elbląg jest większe o kilka hektarów. Nasze nadleśnictwo jest liderem jeśli chodzi o ilość drzewostanów tzw. porolnych, czyli tych, które powstały na gruntach porolnych. Mamy blisko 300 hektarów. Te najtrudniejsze fragmenty Srebrnej Kopy i Biskupiej Kopy są już prawie całkowicie odnowione. Zostało do odnowienia 30 hektarów.
Wysiłki prudnickich leśników, którzy przez kilka lat zmagali się z ekspansją kornika, doceniają także ich zwierzchnicy.
- To jest bardzo trudne nadleśnictwo - mówi Arkadiusz Wojciechowicz, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. – Przed kilku laty mieliśmy tutaj ogromny problem z wysychającymi lasami świerkowymi. Nadleśnictwo świetnie sobie z tym poradziło. Odbudowało te lasy, zmieniając składy gatunkowe. Jak wiemy świerk nam usycha z powodu braku wody. Klimat się zmienia i są coraz wyższe temperatury. Staraliśmy się to nadleśnictwo przebudować, aby dalej mogło służyć ruchowi turystycznemu. Leśnicy gospodarują tutaj w sposób zrównoważony i trwały.
Prudnickie nadleśnictwo, jako jedyne na Opolszczyźnie, obejmuje tereny górskie. Jest tam też najstarsza leśniczówka na Górnym Śląsku.
Wysiłki prudnickich leśników, którzy przez kilka lat zmagali się z ekspansją kornika, doceniają także ich zwierzchnicy.
- To jest bardzo trudne nadleśnictwo - mówi Arkadiusz Wojciechowicz, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. – Przed kilku laty mieliśmy tutaj ogromny problem z wysychającymi lasami świerkowymi. Nadleśnictwo świetnie sobie z tym poradziło. Odbudowało te lasy, zmieniając składy gatunkowe. Jak wiemy świerk nam usycha z powodu braku wody. Klimat się zmienia i są coraz wyższe temperatury. Staraliśmy się to nadleśnictwo przebudować, aby dalej mogło służyć ruchowi turystycznemu. Leśnicy gospodarują tutaj w sposób zrównoważony i trwały.
Prudnickie nadleśnictwo, jako jedyne na Opolszczyźnie, obejmuje tereny górskie. Jest tam też najstarsza leśniczówka na Górnym Śląsku.