Opole uczciło rocznicę Porozumień Sierpniowych. Na skwerze Solidarności złożono biało-czerwone kwiaty
Opole upamiętnia 39. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Na skwerze Solidarności złożono biało-czerwone wiązanki kwiatów oraz zapalono znicze.
Przypomnijmy, Porozumienia Sierpniowe zakończyły akcję strajkową w największych zakładach przemysłowych Polski.
Grzegorz Adamczyk, wiceprzewodniczący opolskiej Solidarności, nazywa Porozumienia momentem przełomowym. - Uwolnienie więźniów politycznych czy zniesienie cenzury zafunkcjonowało po części - ocenia.
- Później zdusił to stan wojenny. Oczywiście wprowadzono cenzurę i zabroniono wolności zgromadzeń - można było przytłumić ten zryw, ale nie dało się ugasić go. 10 milionów ludzi należących w 1980 roku do Solidarności pokazało chęć zmian. Chcieli, żeby w Polsce było lepiej, żeby zachowano prawa obywatelskie i prawa wolnościowe oraz żeby było coś w sklepach, bo półki świeciły wtedy pustkami.
Agnieszka Rybka, córka zmarłego w kwietniu Romana Kirsteina, lidera pierwszej "Solidarności" w Opolu, wspomina, że dom rodzinny był zawsze otwarty dla przyjaciół taty.
- Moje starsze rodzeństwo bardzo dobrze pamięta tamte czasy i ludzi. Mam na myśli przeszukania, aresztowania taty czy rozmowy po cichu przy stole, uważając chociażby na podsłuchy w domu. Osobiście nie mogę pamiętać tego, bo urodziłam się na początku lat 80., dlatego bardziej znam to z opowieści. Wartości Solidarności zawsze były jednak żywe w naszym domu.
Z kolei Łukasz Sowada, przewodniczący Rady Miasta Opola, dodaje, że najważniejsza jest pamięć młodszych pokoleń o wydarzeniach sprzed 39 lat.
- Musimy wspominać autorów tamtych wydarzeń. Często te osoby są nadal aktywne w życiu społecznym czy politycznym. Warto czerpać wiedzę odnośnie tych wydarzeń od świadków autentycznych, aby również nowe pokolenie naszych obywateli miało świadomość, co wydarzyło się blisko 40 lat temu.
Pierwsze z czterech porozumień podpisano 30 sierpnia 1980 roku w Szczecinie, a dzień później w Gdańsku. Trzecie porozumienie zawarto 3 września w Jastrzębiu-Zdroju, a ostatnie 11 września w Katowicach.
Grzegorz Adamczyk, wiceprzewodniczący opolskiej Solidarności, nazywa Porozumienia momentem przełomowym. - Uwolnienie więźniów politycznych czy zniesienie cenzury zafunkcjonowało po części - ocenia.
- Później zdusił to stan wojenny. Oczywiście wprowadzono cenzurę i zabroniono wolności zgromadzeń - można było przytłumić ten zryw, ale nie dało się ugasić go. 10 milionów ludzi należących w 1980 roku do Solidarności pokazało chęć zmian. Chcieli, żeby w Polsce było lepiej, żeby zachowano prawa obywatelskie i prawa wolnościowe oraz żeby było coś w sklepach, bo półki świeciły wtedy pustkami.
Agnieszka Rybka, córka zmarłego w kwietniu Romana Kirsteina, lidera pierwszej "Solidarności" w Opolu, wspomina, że dom rodzinny był zawsze otwarty dla przyjaciół taty.
- Moje starsze rodzeństwo bardzo dobrze pamięta tamte czasy i ludzi. Mam na myśli przeszukania, aresztowania taty czy rozmowy po cichu przy stole, uważając chociażby na podsłuchy w domu. Osobiście nie mogę pamiętać tego, bo urodziłam się na początku lat 80., dlatego bardziej znam to z opowieści. Wartości Solidarności zawsze były jednak żywe w naszym domu.
Z kolei Łukasz Sowada, przewodniczący Rady Miasta Opola, dodaje, że najważniejsza jest pamięć młodszych pokoleń o wydarzeniach sprzed 39 lat.
- Musimy wspominać autorów tamtych wydarzeń. Często te osoby są nadal aktywne w życiu społecznym czy politycznym. Warto czerpać wiedzę odnośnie tych wydarzeń od świadków autentycznych, aby również nowe pokolenie naszych obywateli miało świadomość, co wydarzyło się blisko 40 lat temu.
Pierwsze z czterech porozumień podpisano 30 sierpnia 1980 roku w Szczecinie, a dzień później w Gdańsku. Trzecie porozumienie zawarto 3 września w Jastrzębiu-Zdroju, a ostatnie 11 września w Katowicach.