Problemy strażaków z dojazdem. "Osiedle AK w Opolu to dla nas poligon"
Kręte i wąskie drogi, pozastawiane samochodami uliczki i brak miejsca na manewry – na takie trudności natrafiają opolscy strażacy podczas swoich wyjazdów. Skomplikowane jest poruszanie się po osiedlach na Zaodrzu, Rynku, ale najbardziej na osiedlu Armii Krajowej.
- Bywa tak, że kiedy do straży dostajemy nowy wóz i nasi kierowcy potrzebują nabrać większego doświadczenia, wyjeżdżają właśnie na osiedle Armii Krajowej ćwiczyć manewrowanie, bo dla nas to trochę poligon doświadczalny. Układ tych uliczek i ich skomplikowanie pozwala kierowcom poćwiczyć manewrowanie nowymi samochodami i ich możliwości - mówi strażak.
- Dużym wyzwaniem jest dla nas opolski Rynek, który jest poprzedzielany różnymi słupkami i barierkami – dodaje st. kpt. Pierzchała.
- Rozumiemy, że jest to konieczne, by mógł się tam bezpiecznie odbywać ruch pieszych, ale z drugiej strony to dla nas duże utrudnienie, jeśli chodzi o manewrowanie wozami pożarniczymi. Uliczki już z natury są wąskie, ciasne, budynki są w niewielkich odległościach i przecisnąć się tam autem pożarniczym to naprawdę duże wyzwanie i potrzebny jest wtedy kierowca z dużym doświadczeniem - mówi Pierzchała.
Jak zaznaczają strażacy, po każdej problematycznej akcji przekazywana jest informacja do wydziału prewencji PSP, który potem stara się docierać do administracji osiedli, by utrzymywali drogi w odpowiednim porządku.
– Często też wspólnoty wygradzają osiedla szlabanami czy betonowymi kwietnikami, co też jest dla nas sporym problemem – mówi kapitan Pierzchała.