Wybuch gazu w kamienicy w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszkaniowy problem pogorzelców
Pięcioosobowej rodzinie, która straciła mieszkanie w wyniku wybuchu gazu i pożaru w kamienicy w Kędzierzynie-Koźlu, nie podoba się nowy lokal, który wskazali im pracownicy miasta. Urzędnicy twierdzą, że wszystko jest zgodnie z przepisami.
Ze strony urzędu miasta sprawą nowego mieszkania dla tej rodziny zajmował się wiceprezydent Wojciech Jagiełło.
- To mieszkanie jest jedynym możliwym wskazaniem dla tej rodziny, zresztą bardzo ładnie wyremontowane mieszkanie, z łazienką, aneksem kuchennym i dwoma pomieszczeniami. Sławięcice to dzielnica Kędzierzyna-Koźla. Dzieci tych państwa chodzą do szkoły, do której jest zorganizowany transport autobusowy – mówi Wojciech Jagiełło.
Poszkodowanej w wyniku katastrofy rodzinie miasto wypłaciło 5 tys. zł zasiłku celowego oraz zasiłek na zakup rzeczy niezbędnych dla dzieci uczęszczających do szkoły. Zaproponowano także wybranie sobie używanych mebli, przekazanych przez mieszkańców, do umeblowania nowego lokum. Do tej pory poszkodowana rodzina nie zgłosiła się w tej sprawie.