Radni Opola dali zielone światło prezydentowi ws. sprzedaży części udziałów spółki WiK
Prezydent Opola pod gradobiciem pytań – tak można określić dyskusję na sesji rady miasta w sprawie sprzedaży części udziałów Wodociągów i Kanalizacji. Przypomnijmy, miasto chce sprzedać 37% udziałów w spółce i szacuje, że otrzyma za to 80 milionów złotych.
- Kluczową sprawą jest to czy np. udziałami byłby zainteresowany podmiot państwowy – mówił z kolei Michał Nowak z PiS. - Jeżeli byłby tym zainteresowany podmiot państwowy, to jesteśmy w stanie takie rozwiązanie zaakceptować. Natomiast przykro, że prezydent robi to na takiej zasadzie, że nie informuje radnych, nie dyskutuje z nimi, wrzuca coś na ostatnią chwilę, tylko po to, żeby tak ważne uchwały, decydujące o majątku Opola przepychać kolanem - mówi Nowak.
Na sesji pojawił się Paweł Grabowski, poseł Kukiz’15, który także zabrał głos w tej sprawie i zaapelował o referendum. - Chodzi o to, żeby miasto, a właściwie mieszkańcy byli zabezpieczeni, po to, żeby nie doszło do podniesienia cen za ścieki i żeby mieszkańcy na tym nie stracili, jeśli chodzi o budżet miasta - mówi poseł.
- Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby nie realizować inwestycji, ten plan to dobry pomysł – mówił z kolei Piotr Mielec, szef klubu prezydenta. - Miasto się nie zadłuża, bo zobowiązania podejmuje WiK. Co więcej, część udziałów idzie jakby pod zastaw, ale potem są sukcesywnie wykupywane - mówi Mielec.
Po trwającej kilka godzin dyskusji, finalnie radni przegłosowali uchwałę. Od głosu wstrzymał się Jacek Kasprzyk z klubu prezydenta i Elżbieta Kurek z Koalicji Obywatelskiej.