Opole upamiętnia katastrofę smoleńską. "Dzisiejsze odczucia są wciąż żywe" [ZDJĘCIA]
Mija 9 lat od katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia 2010 roku zginęło 96 pasażerów Tu-154. W Opolu trwają uroczystości upamiętniające.
- Okazało się, że nikt nie wie, kto był na pokładzie samolotu. Dowiedzieliśmy się późnym popołudniem, że babcia jednak była tam. Cały czas mieliśmy nadzieję, że może jednak nie wsiadła, bo poczuła się źle lub pojechała pociągiem. Chodzi o to, że jej telefon ciągle działał. Wychodziliśmy z założenia, że gdyby była w samolocie, telefon uległby zniszczeniu. Co okazało się, babcia zapomniała zabrać telefonu z hotelu i dlatego on ciągle dzwonił.
Wicewojewoda Violetta Porowska, uważa, że choć minęło 9 lat, odczucia wobec tamtej tragedii są podobne. - Za każdym razem, kiedy obchodzimy tę rocznicę, tylko liczymy upływający czas, ale emocje w naszych sercach są bardzo żywe. Odtwarzamy je, bo ta tragedia była tak niewiarygodna, jej zasięg tak olbrzymi, jakość i wyjątkowość tak nieprawdopodobna, że dzisiaj do naszych serc trafiają jedynie mocne słowa.
Z kolei Ryszard Szram, pełnomocnik wojewody i szef Klubu Gazety Polskiej w Opolu, podkreśla, że katastrofa smoleńska była tragedią całego narodu.
- Od tego momentu nie było jednoznacznej sytuacji, przede wszystkim dla opozycji. Zaczęły się spory i różne sytuacje trwające do dziś. Nie wszyscy są zwolennikami obchodów. Nasze środowisko będzie starać się organizować te uroczystości nie tylko dzisiaj, ale przy każdej okazji. Chodzi o upamiętnienie wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej.
O 16:00 rozpocznie się msza święta w kościele ojców Franciszkanów, a później uroczystości przeniosą się na plac Wolności. Radio Opole jest ich patronem medialnym.