- Przedstawiliśmy "jedynki" i "dwójki" w okręgach w całym kraju, żeby wyborcy wiedzieli już w tej chwili, że my poważnie traktujemy wybory europejskie. Zadania ogłoszone wczoraj (23.02) w ramach "piątki Kaczyńskiego" będą realizowane jeszcze przed wyborami - mówi senator Prawa i Sprawiedliwości Jerzy Czerwiński. - To są poważne kandydatury, część z nich to ministrowie, czy wiceministrowie. Natomiast nasze "zapowiedzi wyborcze" będą po kolei realizowane od kwietnia do końca września. Takie są zamiary, po to, żeby wyborcy wiedzieli na kogo będą ewentualnie głosować.

Zdaniem Barbary Kamińskiej z Platformy Obywatelskiej, sobotnia (23.02) konwencja PiS mogła być naturalną przykrywką wszystkich spraw, które dzieją się wokół Srebrnej, czy KNF. - W tej konwencji były przedstawione te propozycje, które koalicja PSL, czy Nowoczesna przedstawiały w sejmie. To dotyczy np. 500+ dla każdego dziecka, bo w lutym 2016 roku to właśnie PiS przeciwko takiej decyzji zagłosowało.

- Politycy Platformy Obywatelskiej w 2016 roku postulowali 500+ na pierwsze dziecko, a jednocześnie o całej reszcie programu mówili, że zdemoluje nasz budżet. Emerytom za to jedynie podwyższyli wiek emerytalny - mówi poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk. - Od lutego 2016 roku uszczelniliśmy lukę watowską na ponad 20 miliardów rocznie. Średnio rocznie przez każdy z tych trzech lat osiągnęliśmy wzrost gospodarczy powyżej 4%. To wszystko powodowało, że dzisiaj budżet stać na to, żeby realnie obiecać wprowadzenie 500+ na pierwsze dziecko.

Antoni Konopka z Polskiego Stronnictwa Ludowego zwrócił uwagę na to, że cztery lata temu większość Polaków rozumiała program 500+ jako świadczenie na każde dziecko. - Teraz nagle PiS się reflektuje i próbuje tutaj nadrobić tą niewątpliwą wpadkę. Chcę powiedzieć, że Polskie Stronnictwo Ludowe popierało ten program. Jako jedyna partia opozycyjna zagłosowaliśmy za tym programem.

- Zastanawiam się, na ile lista kandydatów Prawa i Sprawiedliwości jest mocna do europarlamentu. Mówimy o kandydatach do Parlamentu Europejskiego, a dajemy społeczeństwu suweniry w postaci 13. emerytury, czy poprawy komunikacji publicznej - mówi Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej. - Nie tego bym oczekiwał. Oczekiwałbym jednak bardziej konkretnego programu z czym idzie Zjednoczona Prawica, jeśli chodzi o kwestię naszej obecności w Unii Europejskiej, bo oceniając prawie cztery lata funkcjonowania Zjednoczonej Prawicy, traktuję to w kategoriach psucia tych relacji.

- W przeciwieństwie do Zjednoczonej Prawicy, gdzie jest tylko PiS i jakieś przybudówki, nasza Koalicja Europejska jest koalicją niezależnych partii politycznych - mówi Szymon Godyla z Nowoczesnej. - To jest największą wartością naszej koalicji, że my tutaj nie stłamszamy żadnej partii w ramach koalicji, tylko każda partia zachowuje swoją niezależność i zachowuje swój program oraz wiarygodność.

Katarzyna Licznar z Kukiz'15 podziela zdanie Barbary Kamińskiej, że przyspieszony start kampanii do europarlamentu jest zabiegiem czysto marketingowym. - Nasze ugrupowanie ma zawiązany sojusz m.in. z Włochami, Chorwacją, Grecją i Finlandią. Łączy nas m.in postulat równych praw dla mikroprzedsiębiorców - mówi. - Chcemy też renegocjować pakiet energetyczny i dla mnie lepiej jest mieć ten program i wchodzić z nim, niż mieć tylko i wyłącznie nazwiska. Nasze nazwiska zostaną podane w marcu, ponieważ tak naprawdę wybory nie zostały jeszcze zarządzone przez prezydenta.

- Prawo i Sprawiedliwość, jak i Zjednoczona Prawica, podchodzi krytycznie do Unii Europejskiej. Jest dużo do zrobienia, dlatego przedstawiliśmy silną listę ludzi, których można nazwać drużyną wiarygodności - mówi Fabian Pszon z Solidarnej Polski. - Cieszę się, że w naszym 12. okręgu będzie startować z dwójki Beata Kempa, która jest reprezentantką naszej partii i wierzę, że jest to świetna kandydatura, która nie tylko zadba o sprawy Dolnego Śląska, ale również będzie chciała walczyć o nasze sprawy opolskie.