"STRAJK - za 13 dni szpital bez lekarzy" - taki napis widnieje na zewnątrz izby przyjęć Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu

(fot. Józef Środa / AFRO)

"STRAJK - za 13 dni szpital bez lekarzy" - taki napis widnieje na zewnątrz izby przyjęć Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu. Tymczasem trwają negocjacje dyrekcji z protestującymi związkowcami, którzy uważają, że dyrekcja WCM-u jak i zarząd województwa, będący właścicielem placówki, zmarnowali okres wakacji na przygotowanie planu awaryjnego, na wypadek, gdyby nie doszło do porozumienia.

Stanisław Rakoczy, marszałek odpowiedzialny za służbę zdrowia jak i doktor Marek Piskozub, szef WCM-u nie chcieli wyjaśnić tej sytuacji, tłumacząc, że trwają rozmowy z protestującymi.

Na rozmowę zgodzili się jednak lekarze. Zdaniem Jerzego Jakubiszyna, ordynatora laryngologii - winnych należy szukać także poza Opolem:

Szpital Wojewódzki także ostrzega

(fot. Józef Środa / AFRO)

Okazuje się, że tzw. wielka polityka jest u nas ważniejsza niż dobro zwykłych pacjentów i nikt w Warszawie nie zajął sie rozwiązaniem nabrzmiałego konfliktu. Doktor Piotr Jastrzębski, rzecznik lekarzy w WCM, dostrzega trudność sytuacji, gdyż zadanie znalezienia pieniędzy rząd przeniosła na barki dyrektorów szpitali:


Problem też w tym, że - zdaniem lekarzy - nie został przygotowany żaden program restrukturyzacji. Choć sami przyznają, że w niektórych przypadkach nie da sie stworzyć planu awaryjnego:


Jednak lekarze podkreślają, że nie można do ostatniego dnia nie wykazywać żadnych chęci porozumienia. A lekarze chcą by oferowane kwoty płacowe były "realne".


Krzysztof Dobrowolski