Nowy rok szkolny - nowy kanon lektur
Przypomnijmy, po burzy związanej z wykreśleniem z kanonu kilku dotychczasowych pozycji, Ministerstwo Edukacji postanowiło jednak uwzględnić w spisie lektur obowiązkowych te dzieła, m. in. Herlinga-Grudzińskiego,Goethego czy Gombrowicza.
- Ten kanon lektur jest lepszy od proponowanego przez ministra Giertycha - ocenia wiceminister edukacji Sławomir Kłosowski z Prawa i Sprawiedliwości:
Dobrze się stało, że w kanonie nie ma Jana Dobraczyńskiego - mówi Kłosowski:
Poprzednio proponowano, by na listę lektur wpisać także powieść Tolkiena, jednak ta w kanonie się nie znalazła. Kłosowski uznaje to za wyraz braku uległości wobec czytelniczej mody:
W przypadku Gombrowicza sytuację rozstrzygnięto w jednoznaczny sposób: uczniowie będą czytać "Ferdydurke" w całości, a nie we fragmentach.
- Osobiście byłem za tym, by nauczyciel mógł wybrać jeden z utworów tego autora, ale przyjąłem tę decyzję bez żalu - mówił Kłosowski. Dodał, że zamieszanie wokół kanonu lektur skłoniło go do ponownego przeczytania "kontrowersyjnych" - pozycji.
Magdalena Luniak
- Ten kanon lektur jest lepszy od proponowanego przez ministra Giertycha - ocenia wiceminister edukacji Sławomir Kłosowski z Prawa i Sprawiedliwości:
Dobrze się stało, że w kanonie nie ma Jana Dobraczyńskiego - mówi Kłosowski:
Poprzednio proponowano, by na listę lektur wpisać także powieść Tolkiena, jednak ta w kanonie się nie znalazła. Kłosowski uznaje to za wyraz braku uległości wobec czytelniczej mody:
W przypadku Gombrowicza sytuację rozstrzygnięto w jednoznaczny sposób: uczniowie będą czytać "Ferdydurke" w całości, a nie we fragmentach.
- Osobiście byłem za tym, by nauczyciel mógł wybrać jeden z utworów tego autora, ale przyjąłem tę decyzję bez żalu - mówił Kłosowski. Dodał, że zamieszanie wokół kanonu lektur skłoniło go do ponownego przeczytania "kontrowersyjnych" - pozycji.
Magdalena Luniak