Używki niepotrzebne do dobrej zabawy. Sylwester w opolskim Xaverianum
Tańce, eleganckie stroje, pyszne jedzenie, ale przede wszystkim zero alkoholu – tak bawili się goście podczas sylwestrowego wieczoru w Xaverianum w Opolu.
Tradycyjnie, jak co roku na stołach gości nie ma żadnych napojów wyskokowych, ale uczestnikom wcale to nie przeszkadza. W tym roku organizatorzy postawili na motyw związany ze stuleciem odzyskania niepodległości przez Polskę, nie zabrakło więc walca, poloneza czy tradycyjnych oberków.
- Wielokrotnie prowadziliśmy już taki bal, ale od 4 lat jest otwarty dla wszystkich opolan. Wiadomo, nie ma alkoholu, trzeba więc dać mnóstwo atrakcji w zamian. Jaka muzyka? Piękna, balowa, sylwestrowa i szalona, czyli taka, przy której można zatańczyć wszelkie rodzaje tańców. Są też tańce polskie, bo kończymy setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości - mówi Krzysztof Kazanowski ze Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Opolskiej i „Miron” wodzirej.
- O takiej imprezie marzyłam, bo sama nie piję i nie lubię alkoholu. Uwielbiam tańczyć, poznawać ludzi i lubię to robić wiedząc, że jestem trzeźwa i wiedząc, że ta druga osoba, która ze mną rozmawia też wie co mówi i zapamięta mnie następnego dnia. Niekoniecznie trzeba pić alkohol, żeby się dobrze bawić - mówią sylwestrowi goście.
W zabawie w Xaverianum bawiło się blisko 80 osób.
- Wielokrotnie prowadziliśmy już taki bal, ale od 4 lat jest otwarty dla wszystkich opolan. Wiadomo, nie ma alkoholu, trzeba więc dać mnóstwo atrakcji w zamian. Jaka muzyka? Piękna, balowa, sylwestrowa i szalona, czyli taka, przy której można zatańczyć wszelkie rodzaje tańców. Są też tańce polskie, bo kończymy setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości - mówi Krzysztof Kazanowski ze Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Diecezji Opolskiej i „Miron” wodzirej.
- O takiej imprezie marzyłam, bo sama nie piję i nie lubię alkoholu. Uwielbiam tańczyć, poznawać ludzi i lubię to robić wiedząc, że jestem trzeźwa i wiedząc, że ta druga osoba, która ze mną rozmawia też wie co mówi i zapamięta mnie następnego dnia. Niekoniecznie trzeba pić alkohol, żeby się dobrze bawić - mówią sylwestrowi goście.
W zabawie w Xaverianum bawiło się blisko 80 osób.