Zimą przejdą Główny Szlak Beskidzki. Wystartują po Nowym Roku
W 19 dni przejdą prawie 500 kilometrów. Bogdan Kardasz i Jerzy Sobczak z Tułowic 2 stycznia rozpoczynają przejście Głównego Szlaku Beskidzkiego. To najdłuższy w Polsce oznakowany kolorem czerwonym szlak turystyczny.
To już druga zimowa wyprawa mieszkańców naszego województwa. Na początku tego roku przeszli Główny Szlak Sudecki, który liczy 440 kilometrów. Impulsem do rozpoczęcia wędrówki był wypadek, któremu dwa lata temu uległ drugi z uczestników wyprawy - Bogdan Kardasz.
- Po długiej rekonwalescencji udało mi się wrócić na szlak. Wyprawa to chęć podziękowania za powrót do zdrowia, a także pokazanie innym, że warto doceniać życie - mówi Bogdan Kardasz. - Tak nieszczęśliwie upadłem z wysokości, robiąc zdjęcia wilkom w Bieszczadach, że, niestety, skręciłem kark i złamałem kręgosłup. Miałem przeprowadzone dwie operacje, byłem też sparaliżowany. Nie należy się załamywać, nie należy brać do siebie złych rzeczy. Trzeba coś zrobić, iść dalej. Czasami było tak, że szliśmy i przez dzień, dwa nie było w ogóle człowieka. Jest zmęczenie, ale jest też satysfakcja.
Główny Szlak Beskidzki wiedzie od Ustronia w Beskidzie Śląskim do Wołosatego w Bieszczadach. Został zaprojektowany przez Kazimierza Sosnkowskiego i ukończony w 1929 roku.