Przypomnijmy, kandydaci na radnych startujący z komitetu "Razem dla Głubczyc", mimo że zagłosowali na siebie, w wyborach samorządowych otrzymali zero głosów. Natomiast jeszcze zanim sąd zajął się protestem, przewodniczący komisji obwodowej złożył oświadczenie, w którym przyznał, że komisja błędnie ustaliła wynik wyborów, a kandydaci KW Razem dla Głubczyc w dwóch okręgach uzyskali 62 głosy poparcia.

- Na wniosek sądu karty zostały dostarczone i sąd zweryfikował te informacje. Sąd uznał, iż rzeczywiście nieprawidłowością było to, że niektórym kandydatom przypisano głosy innych, ale nie zmieniały one wyników wyborów, podziału mandatów. Głosy jednej listy dopisane do innej nie zostały stwierdzone przez sąd, w związku z czym protest ten, dotyczący okręgu nr 3 oraz drugi, dotyczący okręgu nr 1, zostały oddalone - mówi Rafał Tkacz, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Opolu.

W sprawie przewodniczącego obwodowej komisji wyborczej w Głubczycach zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury o możliwości niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego. Łącznie w regionie złożono 7 protestów w sprawie ważności wyborów.