O szkodliwości uzależnień słuchali i opowiadali nastolatkowie z Praszki
"Żyj z pasją" - pod takim hasłem zorganizowano I Regionalny Przystanek Profilaktyczny "Stop Uzależnieniom Praszka 2018". W akcji wzięli udział uczniowie trzech miejscowych szkół podstawowych.
W programie były warsztaty rękodzielnicze, łucznictwa i zumby. Z kolei wykład dał Andrzej Sowa, przez jedenaście lat czynny alkoholik, narkoman i złodziej, który wyszedł z nałogu i jest wychowawcą trudnej młodzieży.
- Profilaktyki nigdy dość - mówi Leszek Krzyżanowski, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Praszce. - Chcieliśmy zrobić to w sposób bardziej młodzieżowy, aby dotrzeć do nastolatków jak najlepszą drogą werbalną i niewerbalną. Celem było poszerzenie horyzontów odnośnie zagrożeń czyhających na nich. Nie chodzi jedynie o narkotyki czy alkohol, bo dzisiaj młodzież nie do końca potrafi poradzić sobie z drzemiącymi emocjami.
Anna Włodarczyk, psycholog praszkowskiego OPS-u, dodaje, że nie chodziło o teorię i prawienie morałów, ale posłuchanie, co nastolatkowie mają do powiedzenia.
- Warto podążać za tym, co młody człowiek myśli, jakie ma pomysły i jaką alternatywę, aby nie brać. Jeśli nie narkotyk, nie alkohol, to co? Moim zdaniem, w młodych ludziach drzemie potencjał, a wystarczy dać im trochę przestrzeni oraz uwierzyć w nich. Wtedy będą wiedzieć, którą drogą iść, żeby niekoniecznie wejść w eksperymenty, co finalnie mogłoby się poszerzyć.
Amelia, jedna z uczestniczek, uważa, że takie akcje są młodzieży bardzo potrzebne.
- Wielu młodych ludzi popada w nałogi. W dalszym życiu są problemy z założeniem rodziny i ze znalezieniem pracy. Poza tym krąży o nich bardzo złe zdanie. Wiele osób nie wie, że to jest naprawdę groźne. Chcą zrobić coś dla popularności – pokazać rówieśnikom, że coś umieją, że są odważni i starsi.
Organizatorem przystanku był OPS w Praszce, a partnerem Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury i Sportu.
- Profilaktyki nigdy dość - mówi Leszek Krzyżanowski, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Praszce. - Chcieliśmy zrobić to w sposób bardziej młodzieżowy, aby dotrzeć do nastolatków jak najlepszą drogą werbalną i niewerbalną. Celem było poszerzenie horyzontów odnośnie zagrożeń czyhających na nich. Nie chodzi jedynie o narkotyki czy alkohol, bo dzisiaj młodzież nie do końca potrafi poradzić sobie z drzemiącymi emocjami.
Anna Włodarczyk, psycholog praszkowskiego OPS-u, dodaje, że nie chodziło o teorię i prawienie morałów, ale posłuchanie, co nastolatkowie mają do powiedzenia.
- Warto podążać za tym, co młody człowiek myśli, jakie ma pomysły i jaką alternatywę, aby nie brać. Jeśli nie narkotyk, nie alkohol, to co? Moim zdaniem, w młodych ludziach drzemie potencjał, a wystarczy dać im trochę przestrzeni oraz uwierzyć w nich. Wtedy będą wiedzieć, którą drogą iść, żeby niekoniecznie wejść w eksperymenty, co finalnie mogłoby się poszerzyć.
Amelia, jedna z uczestniczek, uważa, że takie akcje są młodzieży bardzo potrzebne.
- Wielu młodych ludzi popada w nałogi. W dalszym życiu są problemy z założeniem rodziny i ze znalezieniem pracy. Poza tym krąży o nich bardzo złe zdanie. Wiele osób nie wie, że to jest naprawdę groźne. Chcą zrobić coś dla popularności – pokazać rówieśnikom, że coś umieją, że są odważni i starsi.
Organizatorem przystanku był OPS w Praszce, a partnerem Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury i Sportu.