Mikołaj nie dotrze do dzieci? Tak się stanie, jeżeli opolski sąd go skaże
Róża z "Małego Księcia", Staś Tarkowski z "W pustyni i w puszczy", Gollum z "Władcy pierścieni" czy św. Mikołaj - to oskarżeni, którzy pojawili się dzisiaj na wokandzie Sądu Okręgowego w Opolu. Uczniowie Szkoły Podstawowej TAK i PSP nr 20 w Opolu wystąpili w charakterze ich obrońców i oskarżycieli. Wszystko w ramach trzeciej edycji konkursu oratorskiego, organizowanego przez wspomniane szkoły we współpracy z opolską prokuraturą, sądem oraz izbą adwokacką.
- Została oskarżona między innymi o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu czy fizyczne znęcanie się - mówi uczennica Katarzyna Błotnicka, który w tym procesie wcieliła się w rolę prokuratora. - Teoretycznie będą żądać kary 20 lat więzienia, ale mam takiego asa w rękawie w postaci wyrwania z korzeniami - dodaje.
Zadaniem uczestników konkursu jest wcielanie się w rolę oskarżycieli oraz adwokatów - mówi Aneta Rempalska, rzecznik opolskiego sądu. - Natomiast oskarżonymi są bohaterowie literaccy i bohaterowie bajek. Niespodzianką będzie święty Mikołaj, który zasiądzie na ławie oskarżonych. Skład sędziowski jest dzisiaj profesjonalny. Są to sędziowie z sądu okręgowego i rejonowego w Opolu.
- Ten zawód taki jest, że czasami trzeba sądzić świętego Mikołaja - mówi sędzia Sądu Rejonowego w Opolu, Adam Szokalski. - Jeżeli w tym roku św. Mikołaj nie odwiedzi nas 6 grudnia, to niestety z tym się wiąże ten zawód sędziego. W tamtym roku sądziłem wilka z "Czerwonego Kapturka", skazałem go i postanowiłem od tamtego czasu nie wybierać się w Bieszczady - dodaje sędzia Szokalski.
Zgodnie z aktem oskarżenia, świętemu Mikołajowi prokuratura zarzuca to, że w grudniu ubiegłego roku dokonał zniszczenia mienia w postaci ukruszenia cegieł w kominach na kwotę 10 tys. złotych. Ponadto zarzuca mu się oszustwo bliżej nieokreślonych dzieci na kwotę 10 tysięcy złotych, poprzez podmienienie prezentów na kartki świąteczne.
Obrońcą świętego Mikołaja jest Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Opolu Marian Jagielski, który w rozmowie z naszym reporterem zdradził, że oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.