Na Opolszczyźnie co roku notowanych jest około 30 zakażeń wirusem HIV
W Polsce w ciągu ostatnich 4 lat o 24 procent wzrosła liczba zakażeń wirusem HIV. W przypadku Opolszczyzny stan utrzymuje się na podobnym poziomie a rocznie notowanych jest około 30 przypadków. Wojciech Fijałkowski, dyrektor ośrodka stowarzyszenia MONAR w Graczach, podkreśla, że mimo prowadzonych akcji informacyjnych, zwiększonej dostępności do badań i polepszenia jakości leków, okazuje się, że nadal jest to choroba wstydliwa.
- Dla zakażonych jest to obciążenie psychologiczne, wynikające z tego, co zrobi tak zwane środowisko, gdy odkryje, że jestem HIV positive. Dla nich to dużo większy problemem niż to, jak wygląda ich sytuacja zdrowotna - zaznacza Fijałkowski.
Joanna Głogowska z opolskiego Sanepidu dodaje, że stygmatyzowanie w społeczeństwie osób z wirusem doprowadziło do tego, że zakażeni nie przyznają się do choroby.
- Na przykład w Polsce prowadzono badania socjologiczne, podczas których należało znaleźć osoby zakażone, które zechcą rozmawiać z ankieterami. Mimo, że w kraju jest 20 tysięcy nosicieli wirusa HIV, to udało się porozmawiać tylko z 500 osobami - mówi.
Mimo, że postęp medycyny doprowadził do tego, że wirus HIV nie jest już tak groźny jak 20 lat temu, to świadomość na ten temat jest wciąż na niezadowalającym poziomie.
Jacek Ruszczewski, pełnomocnik zarządu województwa ds. profilaktyki uzależnień, przypomina, że HIV to jest wirus a AIDS to choroba.
- Dzisiaj są już leki, które powodują, że zakażenie wirusem HIV nie przejdzie w stan choroby, czyli w AIDS. To nie oznacza, że AIDS jest wyleczalny, natomiast można nie dopuścić do rozwoju choroby lekami antyretrowirusowymi - tłumaczy.
Na ten temat rozmawiano dzisiaj podczas konferencji "Wyzwania profilaktyki zakażeń HIV oraz pomagania osobom żyjącym z HIV", którą zorganizowano w urzędzie marszałkowskim w Opolu. Podczas spotkania przypomniano, że testy na obecność wirusa HIV robione są w Poradni Chorób Zakaźnych w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.
Joanna Głogowska z opolskiego Sanepidu dodaje, że stygmatyzowanie w społeczeństwie osób z wirusem doprowadziło do tego, że zakażeni nie przyznają się do choroby.
- Na przykład w Polsce prowadzono badania socjologiczne, podczas których należało znaleźć osoby zakażone, które zechcą rozmawiać z ankieterami. Mimo, że w kraju jest 20 tysięcy nosicieli wirusa HIV, to udało się porozmawiać tylko z 500 osobami - mówi.
Mimo, że postęp medycyny doprowadził do tego, że wirus HIV nie jest już tak groźny jak 20 lat temu, to świadomość na ten temat jest wciąż na niezadowalającym poziomie.
Jacek Ruszczewski, pełnomocnik zarządu województwa ds. profilaktyki uzależnień, przypomina, że HIV to jest wirus a AIDS to choroba.
- Dzisiaj są już leki, które powodują, że zakażenie wirusem HIV nie przejdzie w stan choroby, czyli w AIDS. To nie oznacza, że AIDS jest wyleczalny, natomiast można nie dopuścić do rozwoju choroby lekami antyretrowirusowymi - tłumaczy.
Na ten temat rozmawiano dzisiaj podczas konferencji "Wyzwania profilaktyki zakażeń HIV oraz pomagania osobom żyjącym z HIV", którą zorganizowano w urzędzie marszałkowskim w Opolu. Podczas spotkania przypomniano, że testy na obecność wirusa HIV robione są w Poradni Chorób Zakaźnych w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.