Po kilkanaście kolizji notuje krapkowicka policja na remontowanym odcinku A4 w czasie weekendu
11 kolizji w czasie jednego weekendu odnotowali policjanci na remontowanym odcinku autostrady A4 w okolicy Krapkowic i Gogolina. Chodzi o niegroźne zdarzenia, bo wszystko dzieje się na zwężeniu przy niedużej prędkości.
Problemem jest jednak błyskawicznie formujący się zator. W piątki niemal wszystkie zdarzenia mają miejsce na nitce w kierunku Katowic, natomiast w niedzielę na nitce prowadzącej do Wrocławia. Chodzi o weekendowe powroty z pracy za granicą i wyjazdy do Europy Zachodniej.
- Dużym problemem jest niezachowanie odpowiednio dużej odległości - mówi aspirant sztabowy Eugeniusz Adamkiewicz, kierownik ogniwa ruchu drogowego w krapkowickiej komendzie powiatowej. - Kiedy zobaczymy światło stop w samochodzie przed nami, reakcja musi dotrzeć do mózgu, później zejść na nogę i dalej na pedał hamulca - dopiero wtedy zadziała układ hamulcowy, a samochód ciągle jedzie. Proszę zauważyć, jaki czas zdążył upłynąć od pierwszej reakcji, więc najechanie na tył innego auta bywa nieuniknione.
Zdaniem krapkowickich policjantów, drugą przyczyną stłuczek jest korzystanie z telefonów komórkowych w czasie jazdy. Remont tego odcinka A4 powinien potrwać do końca października.
- Dużym problemem jest niezachowanie odpowiednio dużej odległości - mówi aspirant sztabowy Eugeniusz Adamkiewicz, kierownik ogniwa ruchu drogowego w krapkowickiej komendzie powiatowej. - Kiedy zobaczymy światło stop w samochodzie przed nami, reakcja musi dotrzeć do mózgu, później zejść na nogę i dalej na pedał hamulca - dopiero wtedy zadziała układ hamulcowy, a samochód ciągle jedzie. Proszę zauważyć, jaki czas zdążył upłynąć od pierwszej reakcji, więc najechanie na tył innego auta bywa nieuniknione.
Zdaniem krapkowickich policjantów, drugą przyczyną stłuczek jest korzystanie z telefonów komórkowych w czasie jazdy. Remont tego odcinka A4 powinien potrwać do końca października.