Zamek w Mosznej - oblężony przez turystów. Każdego roku gości przybywa
- Od początku sobie założyliśmy, że nie zamykamy się na żadne środowiska i to nam się chyba w tej chwili zwraca - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" Tomasz Ganczarek, prezes spółki prowadzącej zamek w Mosznej. Obiekt w minionym roku odwiedziło prawie ćwierć miliona turystów.
- Cały rok w zamku jest obłożenie - mówił prezes Ganczarek. - Liczby pokazują, że statystycznie, średnie obłożenie pokoi hotelowych na zamku w Mosznej jest na poziomie 63 procent rocznie, ale w sezonie wysokim - maj-wrzesień - oscyluje wokół stu procent - mówił poranny gość.
- Przez cały rok ten zamek żyje, o ile w weekendy jesienne - październik-listopad - ten ruch jest nieco inny, ten ruch jest bardziej biznesowy, konferencyjny i wtedy te weekendy trochę się uwalniają, o tyle w grudniu to faktycznie już jest ten ruch okołoświąteczny. Te 63 procent średniego rocznego obłożenia z niczego się nie bierze - tłumaczył prezes Tomasz Ganczarek.
Jak podliczył prezes, w zeszłym roku zamek w Mosznej odwiedziło 220 tysięcy turystów, a jeszcze w 2013 roku ta liczba oscylowała na poziomie 60-80 tysięcy.
Zamek w Mosznej cieszy się m.in. dużą popularnością wśród miłośników fantasy.
- Zainteresowanie fantastyką miało już wcześniej miejsce w historii - powiedział "W poglądach i osądach" Dominik Wawrzyniak z agencji artystycznej "5 żywiołów", która organizuje imprezy adresowane do miłośników bajkowej fantastyki m.in. na zamku w Mosznej.
- Mam na myśli chociażby Tolkiena, którego twórczość literacka niemal od samego początku była bestsellerem. Zresztą, do dnia dzisiejszego ten trend się utrzymuje. Ekranizacja jego dzieł, czy takich książek jak o Harrym Potterze, czy "Gry o tron" tylko nadaje tutaj rozpędu - mówił Dominik Wawrzyniak.
- Od dziecka zresztą lubimy słuchać różnych bajek i opowieści - dodał nasz drugi poranny gość.