Mieszkańcy powiatu strzeleckiego o tornadzie sprzed 10 lat. "Człowiek wciąż się boi"
Zerwane dachy, zniszczone sieci elektryczne i powyrywane drzewa z korzeniami. Tak wyglądał obraz po tornadzie, które 15 sierpnia 2008 roku przeszło przez powiat strzelecki. Skutki trąby powietrznej przez 6 dni usuwało ponad 1200 strażaków z Opolszczyzny i ościennych województw przy pomocy żołnierzy i prywatnych osób. Dziś (15.08) w Błotnicy Strzeleckiej, jednej z najbardziej zniszczonych miejscowości przywołano wspomnienia tamtych chwil.
- Rzeczywiście niektórzy ludzie bardzo się ze sobą zżyli, pomagali sobie na wzajem, taka więź między nimi powstała. Z tamtego czasu zapamiętaliśmy ogromne zniszczenia i lęk, który nas nie opuszcza - dodaje pani Wanda.
Jan Bogusz, kierownik referatu zarządzania kryzysowego w Strzelcach Opolskich, wspomina, że to co zastał na miejscu przerastało jego wyobrażenia. - Jak zobaczyłem w parku sterczące kikuty, jak zobaczyłem te zniszczone domy, to naprawdę nogi się pode mną ugięły. Dzisiejsza uroczystość jest podziękowaniem temu, który jest tym najwyższym, za to, że nic się nie stało w czasie prowadzenia akcji ratunkowej. Później jeszcze myśmy usuwali zniszczone drzewa w parku. To były dwustu i trzystuletnie dęby. To, że nic się wtedy nikomu nie stało, to był cud. Nie było do tej pory takiej okazji, żeby tym wszystkim służbom, które brały udział w taki sposób podziękować - mówi Bogusz.
Wspomnienia wydarzeń z 15 sierpnia 2008 roku uzupełniała wystawa fotografii ukazujących skutki żywiołu. Przypomnijmy, że oprócz Błotnicy Strzeleckiej, w wyniku nawałnicy ucierpiały jeszcze Balcarzowice, Sieroniowice i Zimna Wódka.