Odkrywamy radość. "Sister Mob" na opolskim rynku [GALERIA]
Wspólny taniec, ekspresja i modlitwa "Ojcze Nasz" w języku afrykańskim. Siostry juniorystki ze Zgromadzenia Służebnic Ducha Świętego zorganizowały na opolskim rynku "Sisters Mob" pod hasłem "Odkrywamy radość".
- Chciałyśmy ukazać radość z powołania jakie daje Bóg. To nie tylko powołanie do życia zakonnego, także do małżeństwa, do bycia lekarzem, czy nauczycielem - mówi siostra Agnieszka Królikowska. - Pierwszy taniec był tańcem Baba Yetu, czyli modlitwa Ojcze Nasz w języku suahili. Był także taniec "Every move I make", czyli "Jesteś życiem mym" w języku angielskim. A na koniec, żeby zaangażować wszystkich zebranych ludzi, zatańczyliśmy wspólnie "Belgijkę".
- Sisters Mob to jeden z punktów kilkudniowego spotkania sióstr juniorystek z całej Europy - wyjaśnia siostra Hanna. - Chciałyśmy pokazać jak wygląda nasze życie właśnie wychodząc na ulicę i pokazując innym. Jesteśmy misjonarkami, więc siostry po ślubach mają przeznaczenie jechać na misje do Afryki, do Azji. Podróżujemy w różne regiony Europy, więc po prostu mieszamy języki. Śpiewamy często po hiszpańsku, w językach naszych ojczystych, po słowacku, ukraińsku, czy niemiecku - mówi.
Wydarzenie jest nawiązaniem do popularnych flashmobów, krótkich spontanicznych występów przyciągających uwagę przechodniów.
- Sisters Mob to jeden z punktów kilkudniowego spotkania sióstr juniorystek z całej Europy - wyjaśnia siostra Hanna. - Chciałyśmy pokazać jak wygląda nasze życie właśnie wychodząc na ulicę i pokazując innym. Jesteśmy misjonarkami, więc siostry po ślubach mają przeznaczenie jechać na misje do Afryki, do Azji. Podróżujemy w różne regiony Europy, więc po prostu mieszamy języki. Śpiewamy często po hiszpańsku, w językach naszych ojczystych, po słowacku, ukraińsku, czy niemiecku - mówi.
Wydarzenie jest nawiązaniem do popularnych flashmobów, krótkich spontanicznych występów przyciągających uwagę przechodniów.