Konflikt na linii rektor PO i niektórzy pracownicy. Sprawa trafiła do prokuratury
Opolska prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez jednego byłego i dwóch obecnych pracowników uczelni. Pierwszy został zwolniony dyscyplinarnie, dwaj pozostali stracili pełnione na uczelni funkcje. Doniesienie do organów ścigania złożyły władze uczelni.
Sprawa wyszła na jaw, gdy w obronie zwolnionych i odwołanych ze stanowisk pracowników wystosowano do rektora list otwarty, pod którym podpisało się 96 osób, w tym dwóch byłych rektorów politechniki. Zdaniem sygnatariuszy listu, pracownicy PO zostali ukarani niesprawiedliwie i dlatego kara powinna być cofnięta.
W odpowiedzi na list otwarty dyrektor gabinetu rektora politechniki Wojciech Najda wydał oświadczenie, w którym informuje, że możliwe nieprawidłowości dotyczą projektów finansowanych ze środków Narodowego Centrum Nauki i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Dodaje także, że pod listem otwartym podpisało się tylko 18 z 880 pracowników Politechniki Opolskiej.
Dodajmy, że prokuratura prowadzi też inne postępowanie - w sprawie anonimu, w którym z kolei zarzucono nieprawidłowości urzędującemu rektorowi. I w tym przypadku doniesienie złożył rektor PO, który uznał, że autorzy anonimu pomówili jego samego i jego współpracowników.
W czwartek nie udało nam się uzyskać w prokuraturze informacji, na jakim etapie są oba postępowania. Do sprawy będziemy wracać.