Nowa remiza w Raszowej już jest prawie gotowa. Pierwszy raz w historii strażacy będą mieli w swojej siedzibie toaletę.
Jeszcze tylko ostatnie prace wykończeniowe i strażacy z Raszowej będą mogli się wprowadzać do nowo wybudowanej remizy. Murowany budynek z dwoma boksami garażowymi stanął w miejscu starej, drewnianej konstrukcji, wybudowanej niedługo po II wojnie światowej. Choć wydaje się to niemożliwe w XXI wieku, to po raz pierwszy w historii jednostki strażacy będą mieli w swojej remizie… toalety.
- W starej remizie było jedno średnie pomieszczenie, w którym na stojąco mieściło się maksymalnie kilkanaście osób - mówi Lidia Murlowska, strażaczka z Raszowej. – Był też mały garaż, w którym, żeby wyjechać do akcji, trzeba było najpierw samochodem wyjechać, żeby wszyscy mogli wejść i przebrać się w ubrania do pożaru. No a największym chyba problemem był brak toalet, szczególnie dla kobiet był ten brak bardziej odczuwalny, niż dla mężczyzn.
Rok temu drewnianą remizę wyburzono i rozpoczęła się budowa finansowana przez gminę Leśnica. Budowlańcy mają czas do końca lipca, później strażacy chcą się wprowadzić do nowego budynku.
- Nie możemy się doczekać, bo o nową remizę prosiliśmy od bardzo dawna – mówi Marcin Murlowski, prezes OSP Raszowa. – W dokumentach mowa o pilnej potrzebie budowy remizy jest od 30, 40 lat. Proszę sobie wyobrazić, ile czasu musiało minąć zanim to się w końcu udało i zanim powstanie ta remiza, taka już z prawdziwego zdarzenia z dwoma boksami garażowymi.
Przez rok, w czasie którego jednostka nie miała swojej siedziby, wozy bojowe oraz cały sprzęt trzymany był w stodole u jednego z gospodarzy. Mimo to jednostka cały czas zachowała pełną zdolność bojową.
Rok temu drewnianą remizę wyburzono i rozpoczęła się budowa finansowana przez gminę Leśnica. Budowlańcy mają czas do końca lipca, później strażacy chcą się wprowadzić do nowego budynku.
- Nie możemy się doczekać, bo o nową remizę prosiliśmy od bardzo dawna – mówi Marcin Murlowski, prezes OSP Raszowa. – W dokumentach mowa o pilnej potrzebie budowy remizy jest od 30, 40 lat. Proszę sobie wyobrazić, ile czasu musiało minąć zanim to się w końcu udało i zanim powstanie ta remiza, taka już z prawdziwego zdarzenia z dwoma boksami garażowymi.
Przez rok, w czasie którego jednostka nie miała swojej siedziby, wozy bojowe oraz cały sprzęt trzymany był w stodole u jednego z gospodarzy. Mimo to jednostka cały czas zachowała pełną zdolność bojową.