Będą szukać ks. Krzysztofa Grzywocza. OGPR znów wyrusza w Alpy
Opolska Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza ponownie wyrusza w Alpy Lepontyńskie szukać księdza Krzysztofa Grzywocza.
- Część włoska nie została tak dokładnie przeszukana, jak część szwajcarska - mówi Leszek Kois. - Pewien niedosyt pozostał w ratownikach, w Opolskiej Grupie Poszukiwawczo-Ratowniczej, kiedy schodzimy i nie ma efektu końcowego. Cały rok fundacja, ratownicy przygotowywali się od kursów wysokogórskich, wspinaczkowych, po zbieranie sprzętu i funduszy - dodaje.
Fundacja sama finansuje swój wyjazd. Grupa składa się z ośmiu osób. Na czas poszukiwań wzięli oni urlopy w pracy. W akcji zostanie wykorzystany specjalistyczny sprzęt.
- Od dronów, które ułatwiają pracę - mówi Kois. - Tam gdzie są urwiska zagrażające życiu ratownika czy nawet psa, w chwili obecnej puszcza się drona, operator ma podgląd na żywo. Nie trzeba wykorzystywać helikoptera, wystarczy do tego malutki dron. Takich technik, które wykorzystujemy jest wiele, to na przykład sam system lokalizacji. Pracujemy na dwóch systemach jest GPS amerykański i GLONASS rosyjski, które nas precyzyjnie namierzają i lokalizują. Nie ważne, ile sprzętu i ilu ludzi szuka, tu jeszcze potrzebne jest szczęście - dodaje.