Zabezpieczyli most, który zagrażał bezpieczeństwu mieszkańców, ale remontu nie przewidują
Betonowy most kilka tygodni temu zawalił się w rezerwacie przyrody Cicha Dolina w Pokrzywnej. Sołtysi graniczących ze sobą miejscowości, ale i mieszkańcy nie mogli doczekać się reakcji ze strony służb, więc musieli wziąć sprawę we własne ręce i samodzielnie zabezpieczyć teren wokół zawalonego mostu. Po naszej interwencji władze Głuchołaz podjęły już pierwsze kroki, by poprawić bezpieczeństwo na szlaku, który wiedzie na Kopę Biskupią.
- Problem w tym, że most ma właściciela, który nie jest zainteresowany jego utrzymaniem - wyjaśnia Roman Sambor, wiceburmistrz Głuchołaz. - Polskie Wody są od zarządzania wodami, a nie od remontowania mostów. Przyznały, że są właścicielem tego mostu, ale nie są zainteresowane jego remontem, ani utrzymaniem. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego przygotowuje decyzje, która pozwoli gminie zabezpieczyć ten most. Tylko zabezpieczyć, nie, że będzie właścicielem. Czekam tylko na decyzje i takie prace powinny ruszyć. Gmina je wykona i później z wojewodą będziemy rozmawiać o rozliczeniu kosztów - dodaje Sambor.
Następnym etapem jest ustalenie właściwej strony, która ma odpowiadać za utrzymanie i remontowanie mostu. Prace naprawcze prowadzone przez gminę mają zakończyć się w przeciągu dwóch tygodni.