Zawody składają się ze sztafety oraz ćwiczeń bojowych. - Głównym celem jest ćwiczenie sprawności strażaka, który bierze udział w zróżnicowanych akcjach - mówi Bogumiła Grudzień-Kuligowska, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego w opolskim ratuszu.

- To jest również doskonała zabawa i poznanie się wszystkich jednostek. Najważniejszy cel z naszej perspektywy, to przygotowanie dzieci do zastąpienia starszych kolegów w przyszłości. Konkurencje z udziałem dzieci są najbardziej obiecujące, bo co roku mamy więcej młodzieżowych drużyn pożarniczych i to jest przyszłość.

Paweł Poliwoda, prezes OSP Opole Sławice, zwraca szczególną uwagę na tzw. bojówkę, czyli ćwiczenia z użyciem wody i sprzętu strażackiego. - Zadanie polega na zbudowaniu jednej linii głównej i dwóch linii gaśniczych. Konkurencja kończy się wtedy, kiedy prąd wody z linii gaśniczych strąci w jednym przypadku pięć pachołków, a w drugiej sytuacji przewróci specjalną tarczę. Trzeba zrobić to w jak najkrótszym czasie. Liczy się też precyzja wykonania, bo wszystkie elementy muszą być odpowiednio połączone, a węże nie mogą być poskręcane i poukładane w niewłaściwy sposób.

Zdaniem Poliwody, niektóre jednostki OSP mają problemy z naborem młodych strażaków, a poza tym widać ogólny odpływ ochotników ze względu na inne obowiązki.