Koniec remontu Niemodlińskiej za kilka dni? Skanska chce dodatkowych pieniędzy
Władze Opola wciąż deklarują, że ul. Niemodlińska będzie przejezdna do końca maja. Do czwartku będzie wylewana warstwa ścieralna, a następnie zostaną wymalowane pasy. Dopóki nie zostaną namalowane, na ulicy pozostaną jeszcze bariery rozgraniczające jezdnię, co może oznaczać, że ruch na czterech pasach nie będzie jeszcze możliwy.
- Byłby tam jeden wielki pas startowy, gdybyśmy puścili cały ruch z mostu, nie wprowadzając jakiś rozgraniczeń. Więc dopóki nie zostaną namalowane pasy, te bariery będą państwo widzieć. Dla mnie kluczowe jest położenie ostatniej warstwy na całej długości. Najważniejsze jest to, żeby udrożnić skrzyżowania - mówi Małgorzata Stelnicka, wiceprezydent Opola.
- Praktycznie gotowe są już chodniki, ścieżki rowerowe i oświetlenie. Pamiętamy też o mieszkańcach, z którymi mamy indywidualne projekty na włączenie posesji do ul. Niemodlińskiej – dodaje Stelnicka.
Dodajmy, że wykonawca inwestycji, firma Skanska, wskazała miastu na dodatkowe prace, co wiąże się z kolejnymi kosztami. Kwoty na razie nie są znane, lecz przypomnijmy, że firma już raz wywalczyła wypłatę prawie 500 tys. złotych.
- Te dodatkowe roboty, które jeszcze nie zostały rozliczone finansowo, ale które zweryfikowaliśmy, to jest to faktycznie 490 tysięcy, natomiast są jeszcze dodatkowe prace, które się pojawiły, ale to już nie jest tak duży koszt. To są dodatkowe roboty, gdzie prawidłowość kosztorysów jest weryfikowana przez inspektora nadzoru - dodaje wiceprezydent Stelnicka.
Od stycznia firmie Skanska naliczana jest kara w wysokości 15 tys. zł dziennie. Bardzo możliwe, że sprawa remontu zakończy się w sądzie.
- Praktycznie gotowe są już chodniki, ścieżki rowerowe i oświetlenie. Pamiętamy też o mieszkańcach, z którymi mamy indywidualne projekty na włączenie posesji do ul. Niemodlińskiej – dodaje Stelnicka.
Dodajmy, że wykonawca inwestycji, firma Skanska, wskazała miastu na dodatkowe prace, co wiąże się z kolejnymi kosztami. Kwoty na razie nie są znane, lecz przypomnijmy, że firma już raz wywalczyła wypłatę prawie 500 tys. złotych.
- Te dodatkowe roboty, które jeszcze nie zostały rozliczone finansowo, ale które zweryfikowaliśmy, to jest to faktycznie 490 tysięcy, natomiast są jeszcze dodatkowe prace, które się pojawiły, ale to już nie jest tak duży koszt. To są dodatkowe roboty, gdzie prawidłowość kosztorysów jest weryfikowana przez inspektora nadzoru - dodaje wiceprezydent Stelnicka.
Od stycznia firmie Skanska naliczana jest kara w wysokości 15 tys. zł dziennie. Bardzo możliwe, że sprawa remontu zakończy się w sądzie.