Mieszkańcy Polskiej Cerekwi protestują przeciw budowie wieży komórkowej
W Polskiej Cerekwi rozpoczęła się budowa masztu, na którym ma być zamontowanych 9 anten telefonii komórkowej. Mieszkańcy o inwestycji dowiedzieli się, gdy na polu nieopodal ich domów rozpoczęły się prace ziemne. Ludzie są oburzeni tym, że nikt ich o tej sprawie nie informował wcześniej i nie chcą masztu w swojej okolicy.
Przedstawiciele firmy, która buduje maszt uważają, że są poszkodowani, ponieważ oni są tylko wykonawcą zlecenia a nie inwestorem.
- Afery były od samego początku, od wykopu. Przyszli anonimowi mieszkańcy i stali w wykopie, nie pozwolili na dalsze prace. Musiała zainterweniować policja, bo mieszkańcy byli agresywni - mówi jeden z budowlańców.
Sporna wieża powstaje na prywatnej działce. Rolnik, który dzierżawi ten teren, jest przekonany, że budowa prowadzona jest zgodnie z przepisami.
- Zgodziłem się, że antena powstanie na mojej działce. Mniej więcej wiedziałem, że będzie za stodołą, ale dokładnie nie było powiedziane czy to będzie 100 metrów, czy ile. Tylko, że ta wieża będzie za moją stodołą. Jest to zatwierdzone w starostwie i w decyzji jest napisane, że metry są zachowane - mówi rolnik.
Pozwolenie budowlane na realizację tej inwestycji zostało wydane przez starostwo powiatowe w Kędzierzynie-Koźlu. Adam Lecibil, rzecznik tego urzędu, zapewnia, że po zgłoszeniu mieszkańców Polskiej Cerekwi, inwestycja została skontrolowana.
- Na miejscu swoje czynności prowadził Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który przeprowadził kontrolę, ale nie stwierdził poważnych naruszeń, natomiast sama decyzja została wydana zgodnie z przepisami, na podstawie m.in. procedury środowiskowej - mówi Adam Lecibil.
Mieszkańcy Polskiej Cerekwi zapowiadają, że będą protestować do skutku. Nie są przeciwni budowie masztu, ale chcą, by był on bardziej oddalony od terenów na których stoją ich domy.