Jak zaznaczają radni, ich sprzeciwu nie wzbudziła postać polityka, ale miejsce, które miało nosić jego imię. Tłumaczą, że rondo nie znajduje się na terenie zarządzanym przez gminę Krapkowice. Radni, byli oburzeni trybem podejmowania uchwały, a nie przeciwni osobie profesora. Autorzy zaznaczają także, że doceniają zasługi Bartoszewskiego dla rozwoju demokracji, a także dla polsko-niemieckiego i polsko-żydowskiego pojednania.

Stanowisko zajął też zarząd główny TSKN, który zaznaczył, że decyzja o nieprzyjęciu uchwały jest dla niego niezrozumiała. Czytamy w oświadczeniu: "Bardzo ubolewamy nad tym, że przeciwko nadaniu rondu imienia tej wybitnej postaci polskiego i międzynarodowego życia politycznego zagłosowali również radni reprezentujący mniejszość niemiecką." Zarząd dodaje również, że z tej sytuacji należy wyciągnąć wnioski, o co proszeni są radni Krapkowic.

Przypomnijmy: na ostatniej sesji rady miejskiej nie przyjęto propozycji nadania głównemu rondu w mieście nazwy im. Władysława Bartoszewskiego. "Za" głosowało 10 radnych. Tyle samo osób sprzeciwiło się, a jeden wstrzymał od głosy. Inicjatywa nadania rondu tej nazwy wyszła z ramienia KWW Macieja Sonika.