Ekolodzy mają inną wizję przebudowy skrzyżowania przy ul. Oleskiej
Ekolodzy chcą zmian w projekcie przebudowy skrzyżowania w rejonie dworca Opole Wschodnie, przy ul. Oleskiej. Spotkanie z mieszkańcami zainicjował Tomasz Wolny ze Stowarzyszanie Technologii Ekologicznych "Silesia".
Działacz mówił o potrzebie zrezygnowania z planu budowy estakady, a pozostawieniu tunelu i centrum przesiadkowego. - Przydałoby się także, aby bus pass nie był w tunelu, lecz na poziomie "0" - mówił. - Po pierwsze będzie mniej hałasu. Proszę zauważyć, że estakada wynosi spaliny i hałas w górę. Hałas będzie na poziomie trzeciego piętra. Wiadomo, że w tunelu to będzie to inaczej. Druga sprawa to bark estakady - oznacza, że dworzec będzie odsłonięty, nie będzie przesłonięty tą budowlą i będzie można zasadzić drzewa w tych miejscach, gdzie były posadzone. To miejsce dalej pozostanie zielone - dodaje.
- Zmiany w projekcie są możliwe bez straty dofinansowania - argumentował Wolny. - To nie jest tak, jak mówiła pani wiceprezydent Stelnicka, że nie może zrobić żadnych zmian w projekcie bez straty dofinansowania. Naszym celem nie jest zabranie dofinansowania unijnego. Naszym celem jest zmiana tego projektu tak, żeby był bardziej korzystny dla mieszkańców - dodaje.
- Projekt, który miasto chce realizować bardzo mi się nie podoba - mówiła pani Małgorzata, mieszkanka ul. Nysy Łużyckiej. - Z tego co wiem, były lepsze projekty, które nie wiadomo, z jakich powodów zniknęły i jest realizowany ten, który jest zły. Najbardziej denerwuje mnie w nim to, że ruch z miasta, zamiast być wyprowadzany, zostanie umożliwiony w większym wymiarze - dodaje.
Mieszkańcy, którzy wzięli udział w spotkaniu dotyczącym przebudowy skrzyżowania w rejonie dworca Opole Wschodnie narzekali też na wycinkę drzew wynikającą z planowanej inwestycji.
Urząd Miasta Opola w wydanym oświadczeniu podkreśla z kolei, że planowanie tej inwestycji sięga 2015 roku. "Nie jest to projekt, który przygotowano z dnia na dzień, a skomplikowane przedsięwzięcie poprzedzone opracowaniem szeregu dokumentów koncepcyjnych, technicznych i środowiskowych. A także licznymi analizami m.in. wykwalifikowanych projektantów i analityków, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Opolu, Wojewody Opolskiego oraz ekspertów Centrum Unijnych Projektów Transportowych" - czytamy w oświadczeniu. Ratusz też zaprasza każdego mieszkańca, który ma pytania lub wątpliwości do kontaktu z MZD.
- Zmiany w projekcie są możliwe bez straty dofinansowania - argumentował Wolny. - To nie jest tak, jak mówiła pani wiceprezydent Stelnicka, że nie może zrobić żadnych zmian w projekcie bez straty dofinansowania. Naszym celem nie jest zabranie dofinansowania unijnego. Naszym celem jest zmiana tego projektu tak, żeby był bardziej korzystny dla mieszkańców - dodaje.
- Projekt, który miasto chce realizować bardzo mi się nie podoba - mówiła pani Małgorzata, mieszkanka ul. Nysy Łużyckiej. - Z tego co wiem, były lepsze projekty, które nie wiadomo, z jakich powodów zniknęły i jest realizowany ten, który jest zły. Najbardziej denerwuje mnie w nim to, że ruch z miasta, zamiast być wyprowadzany, zostanie umożliwiony w większym wymiarze - dodaje.
Mieszkańcy, którzy wzięli udział w spotkaniu dotyczącym przebudowy skrzyżowania w rejonie dworca Opole Wschodnie narzekali też na wycinkę drzew wynikającą z planowanej inwestycji.
Urząd Miasta Opola w wydanym oświadczeniu podkreśla z kolei, że planowanie tej inwestycji sięga 2015 roku. "Nie jest to projekt, który przygotowano z dnia na dzień, a skomplikowane przedsięwzięcie poprzedzone opracowaniem szeregu dokumentów koncepcyjnych, technicznych i środowiskowych. A także licznymi analizami m.in. wykwalifikowanych projektantów i analityków, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Opolu, Wojewody Opolskiego oraz ekspertów Centrum Unijnych Projektów Transportowych" - czytamy w oświadczeniu. Ratusz też zaprasza każdego mieszkańca, który ma pytania lub wątpliwości do kontaktu z MZD.