Obrażał i uderzył obywatela Turcji. Rasizmu nie stwierdzono, bo... zaczepiał też Polaków
31-letni Krzysztof P. stanął przed sądem po tym, jak prokuratura oskarżyła go o użycie przemocy wobec obywatela Turcji z powodu jego przynależności narodowej. Oskarżony wszedł do baru z kebabem w Strzelcach Opolskich, zaczął obrażać pracowników, jednego z nich uderzył, a następnie oddał mocz na ściany w korytarzu. Sąd skazał mężczyznę na 2 miesiące więzienia, uznając, że oskarżony nie zachował się rasistowsko, bo zaczepiał również Polaków i i nie wykrzykiwał żadnych ksenofobicznych haseł.
Wyrok uzasadniał sędzia Zbigniew Harupa.
- Motywami zachowania Krzysztofa P. w lokalu "Sułtan" nie były pobudki rasowe, tylko zwykły występek o charakterze chuligańskim. Oskarżony ewidentnie szukał zaczepki. Trafił się pokrzywdzony, został uderzony. Wtedy opuścił lokal, a oskarżony dalej zaczepiał inne osoby, wykrzykując wulgaryzmy - mówi sędzia Harupa.
- Padały słowa związane z narodowością turecką, ale w innym miejscu i w innym czasie - dodaje sędzia Harupa. - Nawoływanie do nienawiści wobec osób narodowości tureckiej miało miejsce, kiedy został rozpoznany i podjęto próbę jego zatrzymania. Oskarżenie zawęziło zarzuty do określonego miejsca i czasu. A w tym konkretnym miejscu i czasie doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, do używania słów wulgarnych, do oddania moczu w tym lokalu - mówił sędzia Harupa.
Krzysztof P. twierdził, że nic nie pamięta z tego zdarzenia i dodał, że zaczepiał wtedy nie tylko Turków, ale również Polaków. - Osobiście to nie mam nic na tle rasistowskim do obywateli Turcji - wyjaśniał w sądzie oskarżony.
Zgodnie z wyrokiem Krzysztof P ma również zapłacić łącznie 4 tys. złotych zadośćuczynienia i kosztów sądowych. Mężczyzna był już wcześniej karany. Wyrok jest nieprawomocny.
- Motywami zachowania Krzysztofa P. w lokalu "Sułtan" nie były pobudki rasowe, tylko zwykły występek o charakterze chuligańskim. Oskarżony ewidentnie szukał zaczepki. Trafił się pokrzywdzony, został uderzony. Wtedy opuścił lokal, a oskarżony dalej zaczepiał inne osoby, wykrzykując wulgaryzmy - mówi sędzia Harupa.
- Padały słowa związane z narodowością turecką, ale w innym miejscu i w innym czasie - dodaje sędzia Harupa. - Nawoływanie do nienawiści wobec osób narodowości tureckiej miało miejsce, kiedy został rozpoznany i podjęto próbę jego zatrzymania. Oskarżenie zawęziło zarzuty do określonego miejsca i czasu. A w tym konkretnym miejscu i czasie doszło do naruszenia nietykalności cielesnej, do używania słów wulgarnych, do oddania moczu w tym lokalu - mówił sędzia Harupa.
Krzysztof P. twierdził, że nic nie pamięta z tego zdarzenia i dodał, że zaczepiał wtedy nie tylko Turków, ale również Polaków. - Osobiście to nie mam nic na tle rasistowskim do obywateli Turcji - wyjaśniał w sądzie oskarżony.
Zgodnie z wyrokiem Krzysztof P ma również zapłacić łącznie 4 tys. złotych zadośćuczynienia i kosztów sądowych. Mężczyzna był już wcześniej karany. Wyrok jest nieprawomocny.