Serce w 3D dla studentów. Nowatorska aplikacja na Uniwersytecie Opolskim
W formacie 3D będzie można je dokładnie obejrzeć, przeanalizować, a nawet dokonać próbnego zabiegu operacyjnego. Będzie można też sprawdzić jak pracuje w normalnych warunkach, a jak po spożyciu alkoholu, czy przy stanach patologicznych. Tajniki ludzkiego serca w wirtualnej rzeczywistości internetowej aplikacji mogą już zgłębiać studenci kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Opolskim, dodajmy jako pierwsi w Polsce.
- Jeśli chodzi o odwzorowanie w pełni fotorealistyczne, to przyznam szczerze, że nie spotkałem jeszcze projektu o tak wysokim stopniu odzwierciedlenia - mówi Michał Grzesiczek z firmy The Farm 51, która przygotowała aplikację. - Mamy zeskanowane serce za pomocą fotogrametrii. Możemy w realistyczny sposób zobaczyć jak to serce wygląda. Nie na płasko, jak to było do tej pory, kiedy studenci się uczyli w dwuwymiarowym świecie, tylko faktycznie mamy organ, który możemy niemalże postawić na biurku. Przejść koło niego, zobaczyć jak to serce pracuje, zobaczyć jedno z blisko 100 elementów anatomicznych budowy serca.
- Jeżeli połączymy tę technologię z badaniami obrazowymi, takimi jak tomograf, to dla każdego pacjenta jesteśmy w stanie wygenerować jego rzeczywisty obraz serca - mówi profesor Zenon Halaba, pomysłodawca aplikacji. - Z wadą, patologią, która jest w sercu. W tej sytuacji możemy zaplanować dla każdego indywidualnego pacjenta zabieg operacyjny. Kardiochirurg może przećwiczyć ten zabieg w rzeczywistych warunkach anatomicznych kilka razy przed podejściem do rzeczywistego pacjenta.
- Bardzo cieszymy się z wprowadzenia tak nowatorskiego programu na naszą uczelnię - mówi profesor Wiesława Piątkowska-Stepaniak, prorektor Uniwersytetu Opolskiego.
- Jesteśmy na początku drogi, ale jak widzę ta droga też prowadzi przez wirtualną przestrzeń. Tę poszerzoną przestrzeń, o której mówili profesorowie kardiolodzy z kardiochirurgii z Zabrza, którzy pracowali nad tym sercem.
Koszty stworzenia aplikacji pokryła opolska spółka Wodociągi i Kanalizacja, która przekazała uniwersytetowi na ten cel 100 tysięcy złotych.
- Od początku entuzjastycznie podchodziliśmy do tego pomysłu i nie chcemy na tym kończyć naszego wsparcia - przekonuje Mateusz Filipowski, wiceprezes spółki. - Zamierzamy rozwijać się dalej, chociażby na problemy neurologiczne. To serce dało nam powód do tego, żeby współpracować dalej, żeby pomagać dalej. Bardzo ważne dla nas jest ludzkie życie i zdrowie.
Uniwersytet będzie musiał teraz zakupić specjalne okulary 3D. Władze uczelni chcą pozyskać dziesięć takich zestawów. Ich koszt, to około 50 tysięcy złotych.
- Jeżeli połączymy tę technologię z badaniami obrazowymi, takimi jak tomograf, to dla każdego pacjenta jesteśmy w stanie wygenerować jego rzeczywisty obraz serca - mówi profesor Zenon Halaba, pomysłodawca aplikacji. - Z wadą, patologią, która jest w sercu. W tej sytuacji możemy zaplanować dla każdego indywidualnego pacjenta zabieg operacyjny. Kardiochirurg może przećwiczyć ten zabieg w rzeczywistych warunkach anatomicznych kilka razy przed podejściem do rzeczywistego pacjenta.
- Bardzo cieszymy się z wprowadzenia tak nowatorskiego programu na naszą uczelnię - mówi profesor Wiesława Piątkowska-Stepaniak, prorektor Uniwersytetu Opolskiego.
- Jesteśmy na początku drogi, ale jak widzę ta droga też prowadzi przez wirtualną przestrzeń. Tę poszerzoną przestrzeń, o której mówili profesorowie kardiolodzy z kardiochirurgii z Zabrza, którzy pracowali nad tym sercem.
Koszty stworzenia aplikacji pokryła opolska spółka Wodociągi i Kanalizacja, która przekazała uniwersytetowi na ten cel 100 tysięcy złotych.
- Od początku entuzjastycznie podchodziliśmy do tego pomysłu i nie chcemy na tym kończyć naszego wsparcia - przekonuje Mateusz Filipowski, wiceprezes spółki. - Zamierzamy rozwijać się dalej, chociażby na problemy neurologiczne. To serce dało nam powód do tego, żeby współpracować dalej, żeby pomagać dalej. Bardzo ważne dla nas jest ludzkie życie i zdrowie.
Uniwersytet będzie musiał teraz zakupić specjalne okulary 3D. Władze uczelni chcą pozyskać dziesięć takich zestawów. Ich koszt, to około 50 tysięcy złotych.