100 milionów brakuje opolskim szpitalom na ten rok. Czy nasi parlamentarzyści zadziałają wspólnie?
Stu milionów złotych brakuje do spięcia tegorocznego budżetu na służbę zdrowia w województwie opolskim. Poinformował o tym dr Norbert Krajczy, przewodniczący sejmiku i dyrektor nyskiego zoz-u.
Zwraca uwagę między innymi na fakt wyjazdów opolskich pacjentów na leczenie do innych województw, za co centrala Narodowego Funduszu Zdrowia i tak obciąża opolski oddział NFZ. Krajczy uważa zawieszenie oddziałów wewnętrznych w Oleśnie i Kluczborku za duży problem. - Nie raz pacjent umiera w karetce, więc gdzie czas na dowóz do innego szpitala? - pyta retorycznie.
Jego zdaniem, opolscy parlamentarzyści muszą zjednoczyć siły. - Oni muszą stanowić drużynę, pojechać do Warszawy i mówić jednym głosem, że te pieniądze są potrzebne naszym mieszkańcom. Nie może być tak, że poseł Duda już prawie organizuje spotkanie w opolskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia, ale ktoś chyba pogroził mu palcem, więc on nagle przestał organizować rozmowy. Najważniejsi są nasi pacjenci, więc w całym zamieszaniu nie zapomnijmy o nich.
Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej, przekonuje, że wielokrotnie deklarował chęć spotkania Antoniemu Dudzie. Przewodniczący Opolskiego Zespołu Parlamentarnego miał odwoływać lub przekładać rozmowy. Kostuś zapowiada organizację zebrania w przyszłym tygodniu. - Chodzi o przedstawienie rozwiązań oraz przede wszystkim interwencję u ministra zdrowia. W porównaniu do innych województw, mamy przecież zdecydowanie mniej pieniędzy na jednego pacjenta. Ktoś powie, że tak stanowi algorytm, więc trzeba zmienić ten system obliczania. Innym rozwiązaniem jest zażądanie dodatkowych pieniędzy w celu zbilansowania różnic między Opolszczyzną a pozostałymi piętnastoma województwami.
Antoni Duda, poseł Prawa i Sprawiedliwości, potwierdza odwołanie najbliższego spotkania. Przekonuje, że kilkoro opolskich polityków nie mogłoby wziąć w nim udziału. Jak zapewnia, trwają prace nad rozwiązaniem problemu. - Za wynegocjowanie opolskiego algorytmu jest odpowiedzialna przecież Platforma Obywatelska, a nie Prawo i Sprawiedliwość. Dziwi mnie więc postawa posła Kostusia czy Wilczyńskiego, którzy ciągle mają jakieś pretensje do nas, skoro to oni zgodzili się na algorytm krzywdzący Opolszczyznę. Mamy zadanie wyprostowania tej sytuacji, a cały czas chodzimy za tym – broń Boże nie odpuszczamy tematu.
Jego zdaniem, opolscy parlamentarzyści muszą zjednoczyć siły. - Oni muszą stanowić drużynę, pojechać do Warszawy i mówić jednym głosem, że te pieniądze są potrzebne naszym mieszkańcom. Nie może być tak, że poseł Duda już prawie organizuje spotkanie w opolskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia, ale ktoś chyba pogroził mu palcem, więc on nagle przestał organizować rozmowy. Najważniejsi są nasi pacjenci, więc w całym zamieszaniu nie zapomnijmy o nich.
Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej, przekonuje, że wielokrotnie deklarował chęć spotkania Antoniemu Dudzie. Przewodniczący Opolskiego Zespołu Parlamentarnego miał odwoływać lub przekładać rozmowy. Kostuś zapowiada organizację zebrania w przyszłym tygodniu. - Chodzi o przedstawienie rozwiązań oraz przede wszystkim interwencję u ministra zdrowia. W porównaniu do innych województw, mamy przecież zdecydowanie mniej pieniędzy na jednego pacjenta. Ktoś powie, że tak stanowi algorytm, więc trzeba zmienić ten system obliczania. Innym rozwiązaniem jest zażądanie dodatkowych pieniędzy w celu zbilansowania różnic między Opolszczyzną a pozostałymi piętnastoma województwami.
Antoni Duda, poseł Prawa i Sprawiedliwości, potwierdza odwołanie najbliższego spotkania. Przekonuje, że kilkoro opolskich polityków nie mogłoby wziąć w nim udziału. Jak zapewnia, trwają prace nad rozwiązaniem problemu. - Za wynegocjowanie opolskiego algorytmu jest odpowiedzialna przecież Platforma Obywatelska, a nie Prawo i Sprawiedliwość. Dziwi mnie więc postawa posła Kostusia czy Wilczyńskiego, którzy ciągle mają jakieś pretensje do nas, skoro to oni zgodzili się na algorytm krzywdzący Opolszczyznę. Mamy zadanie wyprostowania tej sytuacji, a cały czas chodzimy za tym – broń Boże nie odpuszczamy tematu.