Ekolodzy nie chcą dopuścić do dalszej wycinki drzew przy przebudowie dworca Opole-Wschodnie
Stowarzyszenie Technologii Ekologicznych "Silesia" uważa, za niezgodne z prawem działanie Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. Ten nie czekając na rozstrzygnięcie środowiskowe, prowadzone przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Warszawie, przygotował już plan pracy na tym terenie.
- Z jednej strony trwa postępowanie środowiskowe gdzie jest analizowane, ile tych drzew ma być do wycięcia, czy wszystkie, czy może w innym wariancie mniej, czy może tyle samo, a tymczasem te drzewa zostaną wycięte, co podważa sens decyzji środowiskowej - mówi Wolny.
Tymczasem ratusz wyłonił już zwycięzcę przetargu, który ma zająć się usunięciem drzew i krzewów z rejonu dworca wschodniego. To firma Bilpol, która złożyła najtańszą ofertę w wysokości 225 tys. złotych.
- Decyzja została wydana na obszar prowadzenia inwestycji, dostała tryb natychmiastowej wykonalności i na tej podstawie uzyskaliśmy ZRID, czyli decyzję o realizacji inwestycji, która jest prawomocna, więc możemy wykonywać tę inwestycję. Nie rozumiem zacietrzewienia niektórych ekologów, bo przecież ta inwestycja służy temu, żeby wprowadzić w centrum miasta komunikację autobusową i ograniczyć korki - mówi Zbigniew Bahryj, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu.
Dodajmy, że Tomasz Wolny z STE "Silesia" uważa również, że błąd popełnił wojewoda, który w tej sytuacji wydał ZRID, czyli zezwolenie na realizację inwestycji drogowej. Do sprawy będziemy wracać.