- To system, który poprawia jakość życia naszych chorych. Dla lekarza zawsze inne objawy niepożądane są ważniejsze niż dla pacjenta - mówi Barbara Radecka, ordynator oddziału onkologii klinicznej w Opolskim Centrum Onkologii.

- My, jako lekarze skupiamy się na aspektach medycznych, wypadanie włosów to bardzo stygmatyzujący objaw niepożądany chemioterapii, przynoszący bardzo dużą traumę dla naszych chorych, dlatego rozumiemy ich potrzebę. Urządzenie do tej pory nie było dostępne na terenie województwa opolskiego, teraz mamy jedno, dwustanowiskowe. Na razie zaczynamy, być może będą takie potrzeby, że w przyszłości pomyślimy o zakupie drugiego.

Specjalny czepek pozwala schłodzić głowę pacjenta do około 22 stopni. Cała sesja w tym urządzeniu trwa około trzech godzin - wyjaśnia Marta Gulińska.

- Ta niska temperatura powoduje zwężanie się naczyń krwionośnych w skórze głowy, zamykanie się mieszków włosowych, przez co cytostatyki, te szkodliwe substancje z chemioterapii, nie wpływają do mieszków włosowych Pacjent musi mieć chłodzoną głowę w trakcie każdej sesji chemioterapeutycznej, żeby przebieg takiej terapii mógł się zakończyć powodzeniem - dodaje.

Czepek onkologiczny kosztował blisko 150 tysięcy złotych.