Wiceburmistrz Nysy ukarany przez RIO. Radni PiS chcą wiedzieć, dlaczego zlecał zadania z wolnej ręki
Powraca sprawa ukarania przez RIO wiceburmistrza Piotra Bobaka, któremu Komisja Orzekająca zarzuca naruszenie dyscypliny finansów publicznych przy budowie nyskiej hali. Chodzi o to, że gmina nie zastosowała tzw. trybu konkurencyjnego i zleciła wykonanie części prac dodatkowych, między innymi loży sponsorskich, z tak zwanej wolnej ręki. W dodatku nie powiadomiła o tym prezesa Urzędu Zamówień Publicznych.
Paweł Nakonieczny, przewodniczący nyskiej rady miejskiej dodaje jeszcze, że radni PiS chcieliby też wiedzieć czym kierował się urząd, podejmując takie decyzje. – Będziemy również czekali na uzasadnienie orzeczenia, z którego wynika, że burmistrz Piotr Bobak został ukarany. Rada Miejska w Nysie podejmując uchwałę, wyraziła zgodę na wykonanie prac dodatkowych. Natomiast decyzję o sposobie wykonania tych prac i ich zlecenia, podejmuje organ wykonawczy, czyli burmistrz Nysy. Tutaj radni kierowali się interesem zwiększenia atrakcyjności i funkcjonalności hali sportowej, ale nie określali w swojej uchwale trybu wykonania tego zamówienia. Cieszymy się, że hala została oddana do użytku, natomiast wątpliwości budzi sposób wykonywania tych zadań. Źle się stało, że nie zostało to w sposób transparentny i jawny, zlecone i wykonane. Przeanalizujemy jeszcze jednak tę sprawę i ustosunkujemy się do tego - mówi Paweł Nakonieczny.
Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz zapowiedział natomiast, że gmina będzie odwoływać się od decyzji RIO, ponieważ – jego zdaniem – ogłaszając kolejny przetarg, istniało ryzyko niedotrzymania terminów i utraty ministerialnej dotacji.