Burmistrz Nysy, Kordian Kolbiarz zapowiada, że budowa ma ruszyć wiosną. - Tak, żeby zdążyć w tym okresie półtorarocznej budowy, żeby w 2019 roku, jesienią najpóźniej, mieszkańcy mogli się już wprowadzać. Zawiązanie spółki jest po to, by uprościć procedury związane z budową. Agencja Rozwoju Nysy założyła spółkę celową z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Spółka ta wyłoni wykonawcę i będzie nadzorowała cały proces. Wniosków mamy blisko 500. To pokazuje, jaki jest głód mieszkań, tanich dobrych mieszkań w Nysie. To dla nas podstawa do tego, by robić kolejne tego typu projekty. Kryteria przyznawania mieszkań nie zostały jeszcze ustalone, ale na pewno kluczem będzie liczba członków rodziny, czyli im więcej dzieci, tym większe szanse. Ponadto wiadomo, że będą to mieszkania pod wynajem, w związku z czym głównymi najemcami muszą być osoby pracujące. Zatem praca przede wszystkim - mówi Kordian Kolbiarz.

Budowa osiedla na Franciszkańskiej kosztować ma około 20 mln zł. Pieniądze wyłoży BGK i przez kolejnych 25 lat Nysa będzie spłacać swoje udziały w spółce. Po tym czasie mieszkania staną się własnością gminy bądź też samych lokatorów.