Rondo pod Karczowem upamiętni Rodłaków. Mniejszość Niemiecka wstrzymała się od głosu, jeden radny przeciwny
Dwa ronda w Opolu zyskały nazwy. Rondo znajdujące się przy obwodnicy Czarnowąsów będzie nosić imię Józefa Pękali, a kolejne, które w 2016 roku powstało pod Karczowem będzie upamiętniać Rodłaków, czyli działaczy Związku Polaków w Niemczech. O nadaniu tych nazw zdecydowali opolscy radni na wczorajszej (28.12) sesji.
Od głosu ws. nazwy Rodłaków dla ronda pod Karczowem wstrzymało się sześciu radnych, w tym większość klubu Mniejszość Niemiecka – Dla Samorządu. Jeden z nich był przeciwny.
- Zabrakło nam w tej sprawie opinii rady dzielnicy – mówi Marcin Gambiec, szef klubu.
- Nie jesteśmy przeciwni samej nazwie ronda im. Rodłaków, bo to słuszna inicjatywa. Dlatego nie głosowaliśmy przeciwko i nie wiem skąd taka fala agresji w stosunku do Mniejszości Niemieckiej. Mieszkańcy nic na ten temat nie wiedzieli. Nie wiedzieli, że będzie procedowana - mówi Gambiec.
- To jest fałsz i obłuda – komentuje Małgorzata Wilkos, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Opola.
- Radni MN zachowali się żenująco czy wręcz skandalicznie. Zasłaniali się tym, że nazwa nie była konsultowana z radą dzielnicy Wrzoski, a minutę wcześniej głosowana nazwa ronda w dzielnicy Brzezie, też nie była konsultowana z radą dzielnicy i nie wzbudziło to żadnych wątpliwości Mniejszości Niemieckiej. Poza tym oba ronda leżą w ciągu dwóch dróg krajowych i w tego typu rzeczy nie wymagają konsultacji z radą dzielnicy - mówi Wilkos.
Dodajmy, że symbol Rodła był też kością niezgody przy głosowaniu w 2015 roku ws. insygniów marszałka województwa opolskiego. Wówczas Mniejszość Niemiecka zamiast Rodła proponowała herby powiatów.
- Zabrakło nam w tej sprawie opinii rady dzielnicy – mówi Marcin Gambiec, szef klubu.
- Nie jesteśmy przeciwni samej nazwie ronda im. Rodłaków, bo to słuszna inicjatywa. Dlatego nie głosowaliśmy przeciwko i nie wiem skąd taka fala agresji w stosunku do Mniejszości Niemieckiej. Mieszkańcy nic na ten temat nie wiedzieli. Nie wiedzieli, że będzie procedowana - mówi Gambiec.
- To jest fałsz i obłuda – komentuje Małgorzata Wilkos, wiceprzewodnicząca Rady Miasta Opola.
- Radni MN zachowali się żenująco czy wręcz skandalicznie. Zasłaniali się tym, że nazwa nie była konsultowana z radą dzielnicy Wrzoski, a minutę wcześniej głosowana nazwa ronda w dzielnicy Brzezie, też nie była konsultowana z radą dzielnicy i nie wzbudziło to żadnych wątpliwości Mniejszości Niemieckiej. Poza tym oba ronda leżą w ciągu dwóch dróg krajowych i w tego typu rzeczy nie wymagają konsultacji z radą dzielnicy - mówi Wilkos.
Dodajmy, że symbol Rodła był też kością niezgody przy głosowaniu w 2015 roku ws. insygniów marszałka województwa opolskiego. Wówczas Mniejszość Niemiecka zamiast Rodła proponowała herby powiatów.