Pies, czy kot to nie prezent świąteczny
Zwierzę to nie prezent - apelują działacze organizacji ochrony zwierząt i weterynarze. - To nie upominek pod choinkę a obowiązek - dodają. Co roku, po kilku miesiącach od wigilijnej wieczerzy takie właśnie "żywe podarunki" lądują w schroniskach lub, co gorsze są porzucane.
- Pies, kot, czy chomik to nie zabawka, tylko żywe stworzenie, którym trzeba się zajmować i poświęcać mu czas - podkreśla Magdalena Stefańska z Fundacji Fioletowy Pies. - Nasza fundacja po paru miesiącach dostaje telefony, kiedy z tej małej, puchatej kulki zaczyna wyrastać kłopotliwy zwierzak, bo musi się wybiegać, bo zaczyna coś niszczyć w domu. Oczywiście nikt nie przyzna się, że to był nieudany prezent i chce go oddać, bo ma go dość, tylko są wymyślane alergie, wyjazdy zagraniczne. Jeżeli szczeniaczek, czy mały kociaczek jest taki słodki, to nikt nie myśli o tym, co będzie za parę miesięcy.
Coraz więcej organizacji przed świętami przeprowadza kampanie uświadamiające, że zwierzęta nie powinny być ofiarowywane jako prezenty.
- To uprzedmiotowienie tych stworzeń - dodaje Stefańska. - Jeżeli pies, kot, czy jakiś inny zwierzak znajduje się obok klocków lego, lalek barbie i kosmetyków, on automatycznie staje się jakimś przedmiotem, a nie jest. Jest żywą istotą, która ma swoje potrzeby, wymagania, którym trzeba sprostać przez kilka do kilkunastu następnych lat.
Jak przyznaje Stefańska, zdarza się, że zwierzę, które jest ofiarowane jako prezent znajduje ciepły dom, ale dzieje się tak bardzo rzadko.
Co roku Fundacja Fioletowy Pies przyjmuje kilka zwierząt, które są nietrafionymi prezentami świątecznymi. Obecnie pod opieką ma 20 psów i 15 kotów.
Coraz więcej organizacji przed świętami przeprowadza kampanie uświadamiające, że zwierzęta nie powinny być ofiarowywane jako prezenty.
- To uprzedmiotowienie tych stworzeń - dodaje Stefańska. - Jeżeli pies, kot, czy jakiś inny zwierzak znajduje się obok klocków lego, lalek barbie i kosmetyków, on automatycznie staje się jakimś przedmiotem, a nie jest. Jest żywą istotą, która ma swoje potrzeby, wymagania, którym trzeba sprostać przez kilka do kilkunastu następnych lat.
Jak przyznaje Stefańska, zdarza się, że zwierzę, które jest ofiarowane jako prezent znajduje ciepły dom, ale dzieje się tak bardzo rzadko.
Co roku Fundacja Fioletowy Pies przyjmuje kilka zwierząt, które są nietrafionymi prezentami świątecznymi. Obecnie pod opieką ma 20 psów i 15 kotów.