Regionalna Mniejszość z Większością - tak ma się nazywać partia Mniejszości Niemieckiej. Wniosek jest już w sądzie
Mniejszość Niemiecka złożyła wniosek o wpis do ewidencji partii politycznych kolejnej partii. Decyzja, czy powstanie partia pod nazwą "Regionalna Mniejszość z Większością", powinna zapaść za około 3 tygodnie. Wniosek razem ze statutem partii i podpisami ponad 1000 osób został złożony do Sądu Okręgowego w Warszawie w połowie sierpnia. Ze względu na skomplikowaną procedurę jeszcze nie ma decyzji w tej sprawie.
O złożeniu takiego wniosku poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy".
- Zrobiliśmy to na wszelki wypadek, ponieważ mówiło się o tym, że zgodnie z nową ordynacją wyborczą w wyborach będą mogły startować tylko partie. Chcemy być taką partią regionalną. Wniosek złożyliśmy już kilka miesięcy temu. Potrzebne było uszczegółowienie kilku kwestii. Tak więc teraz czekamy praktycznie na decyzję o wpisaniu do rejestru - mówi Galla.
- Kończymy z fikcją, która od wielu lata miała miejsce - komentuje pomysł MN Arkadiusz Szymański, radny wojewódzki z ramienia PiS. - Mniejszość Niemiecka określała się jako stowarzyszenie czy ruch społeczny. Faktycznie była to partia, która współrządziła od czasu upadku komuny. Ze wszystkimi możliwymi ugrupowaniami. Zachowywali się stricte jak partia. Mniejszość Niemiecka doszła do wniosku, że będzie działa teraz normalnie. Z otwartą przyłbicą - mówi Szymański.
- Mniejszość Niemiecka jest realną siłą polityczną. Od początku lat 90-tych mają swoich reprezentantów w parlamencie, Sejmie czy Senacie - mówi Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej. - Ta decyzja o utworzeniu partii politycznej jest prostą konsekwencją tego, co dzieje się na scenie politycznej, tego, jak PiS majstruje przy ordynacji wyborczej. Jeżeli Mniejszość Niemiecka chce w dalszym ciągu być poważną i realną siłą polityczną, musi się przekształcić - dodaje Kostuś.
Poseł Ryszard Galla zaznacza, że wniosek o założenie partii nie oznacza startu w wyborach jako partia. - Nie chcemy atakować naszych wyborców nowym szyldem. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość i nowa ordynacja wyborcza - dodaje Galla.
- Zrobiliśmy to na wszelki wypadek, ponieważ mówiło się o tym, że zgodnie z nową ordynacją wyborczą w wyborach będą mogły startować tylko partie. Chcemy być taką partią regionalną. Wniosek złożyliśmy już kilka miesięcy temu. Potrzebne było uszczegółowienie kilku kwestii. Tak więc teraz czekamy praktycznie na decyzję o wpisaniu do rejestru - mówi Galla.
- Kończymy z fikcją, która od wielu lata miała miejsce - komentuje pomysł MN Arkadiusz Szymański, radny wojewódzki z ramienia PiS. - Mniejszość Niemiecka określała się jako stowarzyszenie czy ruch społeczny. Faktycznie była to partia, która współrządziła od czasu upadku komuny. Ze wszystkimi możliwymi ugrupowaniami. Zachowywali się stricte jak partia. Mniejszość Niemiecka doszła do wniosku, że będzie działa teraz normalnie. Z otwartą przyłbicą - mówi Szymański.
- Mniejszość Niemiecka jest realną siłą polityczną. Od początku lat 90-tych mają swoich reprezentantów w parlamencie, Sejmie czy Senacie - mówi Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej. - Ta decyzja o utworzeniu partii politycznej jest prostą konsekwencją tego, co dzieje się na scenie politycznej, tego, jak PiS majstruje przy ordynacji wyborczej. Jeżeli Mniejszość Niemiecka chce w dalszym ciągu być poważną i realną siłą polityczną, musi się przekształcić - dodaje Kostuś.
Poseł Ryszard Galla zaznacza, że wniosek o założenie partii nie oznacza startu w wyborach jako partia. - Nie chcemy atakować naszych wyborców nowym szyldem. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość i nowa ordynacja wyborcza - dodaje Galla.