W Opolu znów protestowano w związku z reformą sądownictwa
Protestują przeciwko proponowanym przez rząd zmianom w sądownictwie. W Opolu ponad 300 osób przyszło na plac Daszyńskiego, aby przed siedzibą Sądu Okręgowego zamanifestować swój sprzeciw.
- Niestety cały czas będzie trzeba protestować, aż do momentu, w którym uda się zablokować te ustawy i nie dopuścić do zawłaszczenia sądownictwa przez rząd - mówi Franciszek z Opola. - Najbardziej obawiam się tego, że nie będziemy mogli korzystać z wolnych sądów, że nie będziemy mogli żyć w państwie, w którym zapadają sprawiedliwe wyroki.
- Każdy rodzaj wyrażania protestu, sprzeciwu, czy oporu ma sens - dodaje Bartosz z Opola. - Z jednej strony jest wyraźny sygnał ze strony społeczeństwa, że nie ma zgody na tego typu zmiany, a z drugiej działa to mobilizująco dla całego społeczeństwa.
- Jeżeli będziemy podchodzić do tego sądownictwa personalnie, to niestety nigdy nie będziemy mówili o niezależności i sprawiedliwości - mówi Ewa z Opola. - Będą realizowane interesy polityczne. Teraz jednej partii, a w przyszłości innej.
Protest odbył się pod nazwą "Listopad-lipiec", ponieważ pierwsze demonstracje odbyły się właśnie w lipcu.
- Każdy rodzaj wyrażania protestu, sprzeciwu, czy oporu ma sens - dodaje Bartosz z Opola. - Z jednej strony jest wyraźny sygnał ze strony społeczeństwa, że nie ma zgody na tego typu zmiany, a z drugiej działa to mobilizująco dla całego społeczeństwa.
- Jeżeli będziemy podchodzić do tego sądownictwa personalnie, to niestety nigdy nie będziemy mówili o niezależności i sprawiedliwości - mówi Ewa z Opola. - Będą realizowane interesy polityczne. Teraz jednej partii, a w przyszłości innej.
Protest odbył się pod nazwą "Listopad-lipiec", ponieważ pierwsze demonstracje odbyły się właśnie w lipcu.