Członkowie fundacji przed placówką rozłożyli plakaty z napisami „Aborcja zabija”, zapalili znicze i pokazywali drastyczne zdjęcia z zabiegów wskazując, że takie właśnie są dokonywane w tym szpitalu.

- Z danych NFZ-u wynika, że w innych szpitalach w Opolu nie zabija się nienarodzonych dzieci, dlatego ten szpital jest jedyny w mieście. To bardzo dobre miejsce do informowania opinii publicznej, na ul. Reymonta są korki, widzą nas kierowcy, jest skrzyżowanie, wielu przechodniów, widać nas z okien szpitala więc przekaz dociera - mówi Kijowski.

Tematem pikiety fundacji zajmowaliśmy się dziś w programie "Reporterskim tu i teraz". Dyrektor szpitala powiedział nam, że nie będzie komentował sprawy do mikrofonu.

Dodał, że jeśli fundacja ma zarzuty wobec szpitala, to niech sprawę skieruje do prokuratury, ponieważ wszystkie dokonywane w placówce zabiegi są legalne.