Nikt nie wie, jak i po co pijany 25-latek wszedł na rusztowanie w Krapkowicach
Pijany spał na rusztowaniu, ale nie wiedział, jak tam trafił. Obudziła go dopiero policja. W niedzielę (24.09) rano oficer dyżurny z Krapkowic odebrał zgłoszenie, wedle którego ktoś miał siedzieć na wysokości 4 piętra.
Wysłany na osiedle 1000-lecia funkcjonariusz potwierdził tę informację, odnajdując mężczyznę śpiącego w pozycji półleżącej.
- Policjant zdawał sobie sprawę z nietrzeźwości 25-latka, więc nie budził go, aby uniknąć problemów przed sprowadzeniem pomocy - mówi aspirant sztabowy Jarosław Waligóra, rzecznik prasowy krapkowickiej policji. - On natychmiast wezwał na miejsce strażaków z wysięgnikiem i koszem. Mężczyzna został obudzony dopiero po przyjeździe specjalistycznego samochodu. W ten sposób bezpiecznie sprowadzono go na dół, bo w jego ówczesnym stanie nie było mowy o zejściu po rusztowaniu. 25-latek nie umiał wytłumaczyć policjantom, jak przedostał się na ogrodzony plac budowy, jak wszedł na rusztowanie, o której tam wszedł i co tam robił.
25-letni krapkowiczanin miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna jest dobrze znany miejscowej policji.
- Policjant zdawał sobie sprawę z nietrzeźwości 25-latka, więc nie budził go, aby uniknąć problemów przed sprowadzeniem pomocy - mówi aspirant sztabowy Jarosław Waligóra, rzecznik prasowy krapkowickiej policji. - On natychmiast wezwał na miejsce strażaków z wysięgnikiem i koszem. Mężczyzna został obudzony dopiero po przyjeździe specjalistycznego samochodu. W ten sposób bezpiecznie sprowadzono go na dół, bo w jego ówczesnym stanie nie było mowy o zejściu po rusztowaniu. 25-latek nie umiał wytłumaczyć policjantom, jak przedostał się na ogrodzony plac budowy, jak wszedł na rusztowanie, o której tam wszedł i co tam robił.
25-letni krapkowiczanin miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna jest dobrze znany miejscowej policji.