NSZZ "Solidarność": 6 dni w tygodniu wystarczy na robienie zakupów
- 95 procent pracowników sieci handlowych chce mieć wolne niedziele. Chce mieć czas dla Boga i dla rodziny - mówił dziś (19.09) w porannej rozmowie "W cztery oczy" Grzegorz Adamczyk, zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu Śląska Opolskiego NSZZ "Solidarność". Odniósł się w ten sposób do starań związku o wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę.
- Chcemy ucywilizować rynek handlu. Sześć dni w tygodniu wystarczy żeby pohandlować. Pracując pięć dni w tygodniu zdążymy załatwić wiele rzeczy. Tam pracują głównie kobiety, które ten czas powinny poświęcić rodzinie i dzieciom. Oczywiście jeśli mają taką ochotę to także na spotkanie w kościele - mówi Adamczyk.
Gość Radia Opole dodał, że w polskim handlu brakuje ponad 25 procent pracowników do normalnej obsługi. Praca jest ciężka, odbywa się przez 7 dni w tygodniu i też jest słabo płatna.
- Robiliśmy badania i porównanie z niemieckimi sieciami handlowymi. Jest niebo a ziemia - mówi Adamczyk.
Związkowiec nie obawia się, że niedziele z zakazem handlu zrujnują polską gospodarkę, bo jak mówi zyski z tych sklepów są transferowane do właściciela - zazwyczaj za granicę.
- Trzeba uczciwie powiedzieć, że dzisiaj ponad 60 procent polskiego handlu jest w rękach zagranicznych sieci. Kapitał ma narodowość. I te sieci - jak mówił Piotr Pancześnik z Kongregacji Przemysłowo-Handlowej - są jak odkurzacze, które wyciągają z Polski pieniądze - argumentował członek "Solidarności".
Jak dodał Grzegorz Adamczyk, złożony w sejmie projekt ustawy w tej sprawie zakłada tzw. niedziele handlowe - w okresach przedświątecznych czy przed wakacjami.
Gość Radia Opole dodał, że w polskim handlu brakuje ponad 25 procent pracowników do normalnej obsługi. Praca jest ciężka, odbywa się przez 7 dni w tygodniu i też jest słabo płatna.
- Robiliśmy badania i porównanie z niemieckimi sieciami handlowymi. Jest niebo a ziemia - mówi Adamczyk.
Związkowiec nie obawia się, że niedziele z zakazem handlu zrujnują polską gospodarkę, bo jak mówi zyski z tych sklepów są transferowane do właściciela - zazwyczaj za granicę.
- Trzeba uczciwie powiedzieć, że dzisiaj ponad 60 procent polskiego handlu jest w rękach zagranicznych sieci. Kapitał ma narodowość. I te sieci - jak mówił Piotr Pancześnik z Kongregacji Przemysłowo-Handlowej - są jak odkurzacze, które wyciągają z Polski pieniądze - argumentował członek "Solidarności".
Jak dodał Grzegorz Adamczyk, złożony w sejmie projekt ustawy w tej sprawie zakłada tzw. niedziele handlowe - w okresach przedświątecznych czy przed wakacjami.