Integracja pod znakiem kowbojskiego kapelusza [ZDJĘCIA]
Przejażdżki na koniach i kucykach, rodeo, dmuchane zamki, mini zoo, kopalnia złota, prawdziwa orkiestra i smaczny poczęstunek - trwa Piknik Country w Nysie przy ul. Grodkowskiej.
Po raz kolejny prowadzony przez Caritas Środowiskowy Dom Samopomocy zorganizował imprezę dla osób niepełnosprawnych z regionu nyskiego. Bierze w niej udział około tysiąca uczestników razem z opiekunami. A skoro integracja, przyszły też przedszkolaki i mieszkańcy pobliskiego osiedla. Podkreślają, że to świetna zabawa, a uczestników przybywa z roku na rok.
Małe dzieci jeżdżą na kucykach, starsze na koniach, dookoła placu są postawione klatki z kolorowym ptactwem i innymi zwierzętami z prywatnego mini zoo mieszkańca Niwnicy Ferdynanda Trojana. Po raz pierwszy na pikniku gości orkiestra dęta z Otmuchowa.
- Na pewno nie po raz ostatni, jesteśmy oczarowani tym, co się tutaj dzieje – mówi Janusz Storoż.
Na podwórku przed Środowiskowym Domem Samopomocy ustawiono scenę, podłogę do tańców, są kolorowe stoiska i kilkaset miejsc pod namiotami, gdzie można się posilić. Każdy uczestnik ma kowbojski kapelusz, apaszkę lub inny akcent z Dzikiego Zachodu. Są gry, konkursy i różne konkurencje na wesoło.
- Jest świetnie, jak co roku, to wspaniały pomysł takiej integracji przez zabawę. Tyle się dzieje, że ciężko nam dzieci połapać – mówi Anna Gazdecka, która przyszła na piknik ze swoimi podopiecznymi z Zespołu Placówek Specjalnych w Nysie.
Piknik Country potrwa do godzin popołudniowych, wciąż dochodzą kolejne osoby, aby uczestniczyć we wspólnej zabawie.
Małe dzieci jeżdżą na kucykach, starsze na koniach, dookoła placu są postawione klatki z kolorowym ptactwem i innymi zwierzętami z prywatnego mini zoo mieszkańca Niwnicy Ferdynanda Trojana. Po raz pierwszy na pikniku gości orkiestra dęta z Otmuchowa.
- Na pewno nie po raz ostatni, jesteśmy oczarowani tym, co się tutaj dzieje – mówi Janusz Storoż.
Na podwórku przed Środowiskowym Domem Samopomocy ustawiono scenę, podłogę do tańców, są kolorowe stoiska i kilkaset miejsc pod namiotami, gdzie można się posilić. Każdy uczestnik ma kowbojski kapelusz, apaszkę lub inny akcent z Dzikiego Zachodu. Są gry, konkursy i różne konkurencje na wesoło.
- Jest świetnie, jak co roku, to wspaniały pomysł takiej integracji przez zabawę. Tyle się dzieje, że ciężko nam dzieci połapać – mówi Anna Gazdecka, która przyszła na piknik ze swoimi podopiecznymi z Zespołu Placówek Specjalnych w Nysie.
Piknik Country potrwa do godzin popołudniowych, wciąż dochodzą kolejne osoby, aby uczestniczyć we wspólnej zabawie.