Nawet siedem miesięcy trzeba czekać na wypłatę 500+, kiedy pracuje się za granicą
Rodzice pracujący za granicą mają problem z pozyskaniem świadczenia 500+. Jak poinformował Radio Opole nasz słuchacz Paweł Famuła z Sowczyc, jego syn, który jest zatrudniony w Niemczech, otrzymał informację, że na pieniądze z 500+ będzie musiał poczekać do marca.
- Syn liczył na to, że jeśli złoży wniosek do końca sierpnia, to pieniądze otrzyma już we wrześniu, tak, jak to było obiecane - mówi Paweł Famuła. - Opole wysłało odpowiedź, że wniosek zostanie rozpatrzony do 31 marca 2018 roku, a według art. 35 kpa jest ma to miesiąc. To już nie chodzi o te pieniądze tylko o zasadę, jak można siedem miesięcy czekać na coś, co się należy – dodaje.
Marlena Schulz, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Oleśnie, mówi, że powstałe opóźnienia w wypłatach 500+ są niezależne od OPS-u, bo wnioski osób pracujących zagranicą weryfikowane są w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Opolu.
- Sprawdzane jest to, czy ojciec nie pobiera tam świadczeń, które należą się w związku z przynależnością do Unii Europejskiej. Czasem jest tak, że jeżeli ojciec pracuje za granicą, a matka jest w Polsce i nie pracuje, to pierwszeństwo do wypłaty świadczeń ma państwo za granicą – wyjaśnia.
Wanda Badora z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej tłumaczy, że wyznaczenie terminu rozpatrzenia wniosku dopiero w marcu wiąże się ze zmianami, które obowiązywać zaczną od styczna. Wszystkie świadczenia rodzinne będą koordynowane przez służby wojewody, a nie przez ROPS.
- Zawsze zmiana wiąże się z pewnym chaosem, może nie chaosem w sensie bałaganu, tylko z przeniesieniem dokumentacji, skompletowaniem jej. 6 tysięcy spraw, choćby nie wiem co, nie da się załatwić w ciągu miesiąca przy obsadzie 10 ludzi, bo proszę sobie wyobrazić 20 dni roboczych i 6 tys. spraw, jest to fizycznie niemożliwe i zrobi tak każda instytucja – dodaje Badora.
Dodajmy, że do końca lutego programem 500+ było objętych ponad 76 tys. dzieci z województwa opolskiego.
Marlena Schulz, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Oleśnie, mówi, że powstałe opóźnienia w wypłatach 500+ są niezależne od OPS-u, bo wnioski osób pracujących zagranicą weryfikowane są w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Opolu.
- Sprawdzane jest to, czy ojciec nie pobiera tam świadczeń, które należą się w związku z przynależnością do Unii Europejskiej. Czasem jest tak, że jeżeli ojciec pracuje za granicą, a matka jest w Polsce i nie pracuje, to pierwszeństwo do wypłaty świadczeń ma państwo za granicą – wyjaśnia.
Wanda Badora z Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej tłumaczy, że wyznaczenie terminu rozpatrzenia wniosku dopiero w marcu wiąże się ze zmianami, które obowiązywać zaczną od styczna. Wszystkie świadczenia rodzinne będą koordynowane przez służby wojewody, a nie przez ROPS.
- Zawsze zmiana wiąże się z pewnym chaosem, może nie chaosem w sensie bałaganu, tylko z przeniesieniem dokumentacji, skompletowaniem jej. 6 tysięcy spraw, choćby nie wiem co, nie da się załatwić w ciągu miesiąca przy obsadzie 10 ludzi, bo proszę sobie wyobrazić 20 dni roboczych i 6 tys. spraw, jest to fizycznie niemożliwe i zrobi tak każda instytucja – dodaje Badora.
Dodajmy, że do końca lutego programem 500+ było objętych ponad 76 tys. dzieci z województwa opolskiego.