Sanepid nie zbadał wody ze śniętymi rybami, starosta interweniuje u wojewody. Nyska AKWA ma wyniki
Po weekendowej przerwie wędkarze powrócili do usuwania śniętych ryb z Jeziora Nyskiego, które przepłynęły tam Nysą Kłodzką z Jeziora Otmuchowskiego. Zapytaliśmy dyrektor nyskiego sanepidu o wyniki badań wody, ale okazało się, że ich nie ma, ponieważ sanepid odstąpił od pobierania próbek, gdyż "to problem Jeziora Otmuchowskiego, a sanepid bada tylko wodę w strefie kąpieliska strzeżonego na Jeziorze Nyskim".
Mamy natomiast wyniki z laboratorium nyskich wodociągów AKWA - takie nieoficjalne badania zlecił w piątek starosta. - Tlenu w wodzie jest wciąż za mało, co oznacza, że ryby nadal mogą się dusić – mówi prezes gminnej spółki AKWA Edyta Peikert.
- Wiemy już na pewno, że zawartość tlenu w wodzie jest znacznie obniżona, bo dopuszczalna wartość wynosi 8 mg/litr, natomiast u nas są to wartości 3,05 mg, 2,17 mg i 1,44 mg (pobierane były próbki wody z Jeziora Nyskiego w Wójcicach, rzeki Nysy Kłodzkiej koło mostu i z Jeziora Otmuchowskiego przy elektrowni) - mówi prezes AKWY.
Edyta Peikert dodaje, że na kompleksowe wyniki badań trzeba jeszcze poczekać. Prezes uspokaja mieszkańców powiatu nyskiego, iż to, co dzieje się aktualnie w rzece i zbiornikach retencyjnych nie ma wpływu na jakość wody pitnej, bowiem jest ona pobierana wyłącznie z rzeki Biała Głuchołaska. - Problematyczne może to natomiast być dla Brzegu, ponieważ korzysta z ujęcia na rzece Nysa Kłodzka.