Przed basenem letnim w Opolu kierowcy parkują jak chcą. Straż: to utrudnia nam dojazd
Dopiero użycie wysięgnika zza ogrodzenia pozwoliło strażakom dostać się do mężczyzny, który dostał ataku epilepsji na górze zjeżdżalni na basenie letnim "Błękitna Fala" w Opolu. Przypomnijmy: 29 - latkowi pierwszej pomocy udzielili ratownicy wodni, zostało wezwane pogotowie, ale ze względu na to, że mężczyzna był na wysokości, wezwano także straż pożarną.
Jak tłumaczy kpt. Piotr Bibułowicz, gdy straż przyjechała, okazało się, że brama wjazdowa na teren basenu jest zastawiona samochodami.
- Strażacy, którzy przyjechali, by pomóc ratownikom medycznym, spotkali się z utrudnieniem - samochodami zaparkowanymi wzdłuż ogrodzenia pływalni i przed bramą wjazdową do pływalni, co ma duże znaczenie, biorąc pod uwagę gabaryty samochodów pożarniczych - wyjaśnia.
Kierownik basenu Joanna Dzido zauważa, że osoby przyjeżdżające na basen często parkują wszędzie i byle jak.
- Parkują ludzie, gdzie chcą, nie patrzą w ogóle na nic - czy jest to trawnik, czy zastawiają czyjąś posesję, bo i takie sytuacje widziałam, ale osoby prywatne, jeśli są w domu, to od razu reagują. Tym bardziej jest to dziwne, bo sporo miejsca do parkowania jest na przykład przed stadionem miejskim przy ulicy Oleskiej, a stamtąd jest blisko na basen - mówi Radiu Opole.
Na bramie wjazdowej zamieszczono znak zakazu parkowania. - Oczywistym jest, że bram nie można zastawiać, ale widocznie trzeba o tym przypominać - dodaje Dzido.
- Strażacy, którzy przyjechali, by pomóc ratownikom medycznym, spotkali się z utrudnieniem - samochodami zaparkowanymi wzdłuż ogrodzenia pływalni i przed bramą wjazdową do pływalni, co ma duże znaczenie, biorąc pod uwagę gabaryty samochodów pożarniczych - wyjaśnia.
Kierownik basenu Joanna Dzido zauważa, że osoby przyjeżdżające na basen często parkują wszędzie i byle jak.
- Parkują ludzie, gdzie chcą, nie patrzą w ogóle na nic - czy jest to trawnik, czy zastawiają czyjąś posesję, bo i takie sytuacje widziałam, ale osoby prywatne, jeśli są w domu, to od razu reagują. Tym bardziej jest to dziwne, bo sporo miejsca do parkowania jest na przykład przed stadionem miejskim przy ulicy Oleskiej, a stamtąd jest blisko na basen - mówi Radiu Opole.
Na bramie wjazdowej zamieszczono znak zakazu parkowania. - Oczywistym jest, że bram nie można zastawiać, ale widocznie trzeba o tym przypominać - dodaje Dzido.