Jak podkreślał nasz gość, działalność misyjna dominikanina nie ograniczała się tylko do szerzenia wiary chrześcijańskiej.

– Pamiętajmy, że ta misyjna działalność miała nie tylko wymiar ewangelizacyjny. Św. Jacek zakładał pierwsze szkoły i coś, co nazwalibyśmy dziś szpitalem, bo wtedy służby zdrowia w naszym dzisiejszym rozumieniu nie było, dlatego była to działalność na wskroś humanitarna. Nie chodziło o to, by ludzi rzucać na kolana, ale by informować, formować i kształcić – mówił ks. Mateja.

Św. Jacek Odrowąż prowadził swoją eucharystyczną misję w wielu miejscach Europy. Na Rusi, w Prusach, a nawet w Skandynawii. działał w niespokojnych czasach - w XIII wieku, kiedy miały miejsce najazdy Tatarów na Ruś i Polskę.

– To właśnie Tatarom św. Jacek zawdzięcza to, jak jest dziś przedstawiany - dodaje gość Radia Opole. – W słynnej legendzie, uchodząc z Kijowa przed Mongołami, zabrał ze sobą najświętszy sakrament, dlatego na figurach widzimy, że trzyma monstrancję lub kielich, ratując je przed dewastacją i profanacją. Wtedy usłyszeć miał: „Jacku, syna mojego zabierasz a o mnie zapomniałeś?”. Dlatego wrócił i zabrał posąg Matki Bożej – opowiadał gość audycji.

Główne obchody ku czci św. Jacka odbędą się w Kamieniu Śląski w niedzielę, ale odpust rozpocznie się już jutro. Dodajmy, że święto jest połączone z potrójnym jubileuszem ks. abp Alfonsa Nossola: 85. urodzin, 60-lecia kapłaństwa i 40-lecia przyjęcia sakry biskupiej.