Opolskie trzecim regionem w kraju, który będzie walczyć ze smogiem
- Pewien etap pracy mamy już za sobą, po małopolskim i śląskim będziemy najprawdopodobniej trzecim regionem, w którym takie regulacje zostaną przyjęte - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" wicemarszałek Antoni Konopka pytany o przygotowania do przyjęcia przez sejmik tzw. uchwały antysmogowej, do czego ma dojść we wrześniu.
Są jeszcze prowadzone pewne konsultacje z samorządami. - Zamierzamy wysłać projekt tej uchwały do samorządów. We wrześniu zaplanowane są dwie sesje sejmiku. Będziemy stawać na głowie, żeby zająć się tym tematem 5 września, ale być może z przyczyn proceduralnych będzie to następna sesja - wyjaśnił wicemarszałek.
Jego zdaniem konsekwencje ograniczeń dotyczących możliwości stosowania konkretnych kotłów oraz paliw o jednoznacznie określonej kaloryczności odczują przede wszystkim mieszkańcy mniejszych miejscowości, właściciele starych domów, w których od lat funkcjonują tradycyjne piece węglowe.
- Staram się być adwokatem mieszkańców obszarów wiejskich. Mieszkam w małej miejscowości i utożsamiam się z nimi. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, żeby stwierdzić, że najmocniej ta uchwała będzie oddziaływać na mieszkańców tych obszarów - dodał Konopka.
Samorząd regionu liczył też, że w poprzedniej kadencji rządu pewne wytyczne dotyczące np. zakazu obrotu paliwami niespełniającymi określonych parametrów zostaną przyjęte odgórnie. Były też apele samorządu regionu, konwentu marszałków, żeby przyjąć działania, których efektem będzie lepsza dostępność do nowoczesnych kotłów, żeby zwiększyć możliwość ich zakupu.
Dziś nasze samorządy nie mają już budżetów na programy pomocowe ułatwiające zakup takich nowoczesnych, spełniających kryteria ekologiczne, pieców. Kolejny problem to przyjęcie okresu przejściowego, w którym byłby czas na wymianę kotłów, których według danych GUS może funkcjonować w opolskich gospodarstwach około 100 tysięcy. W opinii marszałka nadzieję na dofinansowania daje nowy unijny budżet. Trzeba szukać szans w różnych transzach, a przyjęcie przez sejmik uchwały, której zapisy będą niemożliwe do wyegzekwowania, nie poprawi sytuacji z czystością powietrza.
Jego zdaniem konsekwencje ograniczeń dotyczących możliwości stosowania konkretnych kotłów oraz paliw o jednoznacznie określonej kaloryczności odczują przede wszystkim mieszkańcy mniejszych miejscowości, właściciele starych domów, w których od lat funkcjonują tradycyjne piece węglowe.
- Staram się być adwokatem mieszkańców obszarów wiejskich. Mieszkam w małej miejscowości i utożsamiam się z nimi. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, żeby stwierdzić, że najmocniej ta uchwała będzie oddziaływać na mieszkańców tych obszarów - dodał Konopka.
Samorząd regionu liczył też, że w poprzedniej kadencji rządu pewne wytyczne dotyczące np. zakazu obrotu paliwami niespełniającymi określonych parametrów zostaną przyjęte odgórnie. Były też apele samorządu regionu, konwentu marszałków, żeby przyjąć działania, których efektem będzie lepsza dostępność do nowoczesnych kotłów, żeby zwiększyć możliwość ich zakupu.
Dziś nasze samorządy nie mają już budżetów na programy pomocowe ułatwiające zakup takich nowoczesnych, spełniających kryteria ekologiczne, pieców. Kolejny problem to przyjęcie okresu przejściowego, w którym byłby czas na wymianę kotłów, których według danych GUS może funkcjonować w opolskich gospodarstwach około 100 tysięcy. W opinii marszałka nadzieję na dofinansowania daje nowy unijny budżet. Trzeba szukać szans w różnych transzach, a przyjęcie przez sejmik uchwały, której zapisy będą niemożliwe do wyegzekwowania, nie poprawi sytuacji z czystością powietrza.