W tym roku zorganizowano też tzw. "Zjazd dinozaurów", czyli uczestników Święta Młodzieży sprzed 15 czy 20 lat. Wśród uczestników panuje bardzo przyjazna atmosfera, a jednym z celów tego spotkania jest budowanie relacji na lata.

- Ważną rolę odgrywają tu sakramenty, szczególnie pokuta - mówi ojciec Teofil Niewiński, organizator z Franciszkańskiego Duszpasterstwa Młodzieży i Powołań. - To są rekolekcje, więc zachęcamy, żeby przy całej radości spotkać się również z sakramentalnym Jezusem Chrystusem. Dla nas największym wyznacznikiem jest liczba ludzi przystępujących do spowiedzi i komunii świętej. Wtedy jesteśmy w niesamowitej i bliskiej relacji z Jezusem Chrystusem. Poza tym jest tu zwykła ludzka pomoc – mamy psychologów, pedagogów i poradnię rodzinną.

Uczestnicy nie wyobrażają sobie wakacji bez przyjazdu na Święto Młodzieży. Na pierwszym miejscu wymieniają możliwość spotkania z Bogiem i zaprzyjaźnionymi ludźmi. Przekonują, że to dobre miejsce do poukładania różnych spraw w głowie i oczyszczenia myśli. Pojawia się również argument o żywiołowym i spontanicznym przeżywaniu czasu z Jezusem Chrystusem. Jedna z kobiet wspomina, że na Górze Świętej Anny doświadczyła Boga po raz pierwszy i ,według niej, w ten sposób pogłębia swoją wiarę.

21. Święto Młodzieży zakończy się jutro (22.07) rano. Dodajmy, że pierwszą edycję tego zjazdu zorganizowano po powodzi tysiąclecia w 1997 roku.