Biskup Andrzej Czaja: Rodzina to skarb dla kościoła i społeczeństwa
Niemal zabrakło miejsca w nyskiej bazylice podczas uroczystej mszy świętej odprawianej w intencji wszystkich rodzin przez ordynariusza opolskiego biskupa Andrzeja Czaję. Nyskie rodziny dołączyły do gości, czyli ponad tysiąca uczestników V Ogólnopolskiego Zjazdu Nysan, jaki trwa od piątku w tym mieście.
Rodzina to najwyższa wartość przyznaje biskup.
- Podkreślamy znaczenie i wartość rodziny, że ta rodzina jest skarbem nie tylko dla kościoła, ale i dla społeczeństwa. Każde nowe życie, to także początek nowego życia również dla tej rodziny, która to dziecko przyjmuje. Mam nadzieję, że także ten apostolat Związku Dużych Rodzin będzie owocował dodatkowo rozwojem tej polityki prorodzinnej – mówi ordynariusz opolski.
Zdaniem nyskiego prałata księdza Mikołaja Mroza, prorodzinna polityka państwa to szansa na powrót tradycyjnych domów wielorodzinnych, wielopokoleniowych.
- Może wrócą te domy wielorodzinne, bo często to powtarzam parafianom: wasze wnuki zostaną samotne jak palec, bo nie mają kuzynów, siostrzeńców, czy bratanic. Potem czeka je dom starców, bo kto się nimi będzie opiekować – mówi nyski prałat.
W mszy uczestniczyły rodziny z małymi dziećmi, w wózkach, raczkującymi, biegającymi, którymi z reguły opiekowało się starsze rodzeństwo. Obecny był także wojewoda opolski, parlamentarzyści i władze samorządowe. Oprawę muzyczną zapewnił góralski zespół, 11-osobowa rodzina Jarząbków. Kolejnym, ostatnim już punktem zjazdu, jest zwiedzanie zabytków Śląskiego Rzymu.
- Podkreślamy znaczenie i wartość rodziny, że ta rodzina jest skarbem nie tylko dla kościoła, ale i dla społeczeństwa. Każde nowe życie, to także początek nowego życia również dla tej rodziny, która to dziecko przyjmuje. Mam nadzieję, że także ten apostolat Związku Dużych Rodzin będzie owocował dodatkowo rozwojem tej polityki prorodzinnej – mówi ordynariusz opolski.
Zdaniem nyskiego prałata księdza Mikołaja Mroza, prorodzinna polityka państwa to szansa na powrót tradycyjnych domów wielorodzinnych, wielopokoleniowych.
- Może wrócą te domy wielorodzinne, bo często to powtarzam parafianom: wasze wnuki zostaną samotne jak palec, bo nie mają kuzynów, siostrzeńców, czy bratanic. Potem czeka je dom starców, bo kto się nimi będzie opiekować – mówi nyski prałat.
W mszy uczestniczyły rodziny z małymi dziećmi, w wózkach, raczkującymi, biegającymi, którymi z reguły opiekowało się starsze rodzeństwo. Obecny był także wojewoda opolski, parlamentarzyści i władze samorządowe. Oprawę muzyczną zapewnił góralski zespół, 11-osobowa rodzina Jarząbków. Kolejnym, ostatnim już punktem zjazdu, jest zwiedzanie zabytków Śląskiego Rzymu.